te przebiegi z japoni to sciema
nie chodzi w cale ze drogo, ale to nieprawdziwe przebiegi!
tam sie wymienia liczniki, bo cofnac nie mozna, ze niby sie zepsul sie robi, i nawet na certyfikacie jest przebieg z wymienionego licznika
a nie ma adnotacji ze licznik byl wymieniony, adnotacja jest ale w japonskim urzedzie komunikacji...
oczywiscie sa tam ladne sztuki, ale przeciez wiemy czym kieruja sie polscy hnadlarze! ma ktos watpliwosci? wybieraja najtansze sztuki z rzekomo malym przebiegiem by zarobic
10-15tys euro mozna wyrwac e38 z niemieckiego rynku z przebiegiem w okolicach 100tys, pomacac, sprawdzic wlasiciela
po co kupowac jakies egzotyki z japoni??? to glupota, w niemczech cenione sa auta z ich rodzimego rynku a nie japonczyki
ogladalem kiedys cl600 z przebiegiem rzekomo 60tys z klasyki gatunku, potem kupilem swojego z niemiec z przebiegiem 120
i wnetrze mial duzo mniej zniszczone niz ten z klasyki co dalo mi do myslenia, potem podrazylem temat i zorientowalem sie jak wyglada szwindel na autach z japoni
ale zgodze sie, ladne e38 to koszt nawet 50tys zlotych
i ludzie wydaja 50tys na e38 zamiast na e65, bo e65 sa brzydie i nigdy nie beda cenione (tzn tak mi sie wydaje)
ale ci co przerabiaja e38 robia sobie i temu modelowi krzywde, bo ktos taki co to ma wydac 50 tys nawet nie spojrzy na ciemny gril, obnizone zawieszeniem, rigni, czy wydechy w zderzaku
e38 najpiekniejsze jest w serii, bez przerobrek
ludzie zrozumcie to w koncu, nie robcie wiochy bo patrzec nie mozna na te zburaczone e38 ktore nigdy nie sprzedadza sie za wiecej jak 20tysiecy
wlasnie przez to auta maja trudnosci zeby stac sie pozadanymi klasykami




Odpowiedz z cytatem