Tak zaniedbany samochód, tak zniszczony w środku, malowany całym przodem i nie tylko (prawdopodobnie powypadkowy), z topowym silnikiem który niestety nie cieszy sie najlepszą opinią dodatkowo w takim stanie jakim jest (do końca nie wiadomo w jakim) - zakup takiego egzemplarza moze byc po prostu nie opłacalny.
Myślę że zaniedbania są to ogarnięcia nie jakimś kosmicznym kosztem. To że jest malowany to też nie jest jakiś wielki problem bo lekką ręką 80% takich Beemek jest malowana.
Niema grama szpachli, nie widać fuszerki przy złożeniu więc nie jest to jakiś ulep.

No dobra a jakbym go podpiął pod komputer to wyjdzie na nim czy są uszkodzone pompy wysokiego ciśnienia?

Może nawet bardziej opłacało by się zrobić przeszczep innego używanego silnika...

Wiem że kombinuje ale cały czas chodzi mi po głowie ten samochód ;)