Mogło być jeszcze bardziej dopieszczone, bo wszystkie te pseudo modyfikacje nowego właściciela pochłonęły kolejne dziesiątki tysięcy złotych. Niestety wydane na marne... Można było wrzucić kompresor i szperę, założyć ten gwint jeśli to tak potrzebne, dać jakieś porządne 19tki czy 20tki, a resztę zostawić w spokoju... A tak mamy paskudne wnętrze z Javy, poobklejaną jakimiś taśmami komorę silnika, w zderzaku jakieś świecące podkowy zamiast halogenów i, uwaga, materiałem (albo skórą?) obszyte boczne lusterka... Mieli gust, nie ma co. Auto było w TVN turbo jakiś czas temu, bo rzuciło mi się w oczy w programie, w którym pokazywali filmowe auta, jeździł nim Mikiciuk. Wtedy doskonale było też widać te odpustowe mody.
Miałem przez chwilę pomysł, żeby odkupić to auto, ale szybko mi przeszło- dla mnie samo przywrócenie wnętrza do oryginalnego stanu jest niewykonalne... Wnętrze w kolorze Pearlbeige z fotelami konturowymi, plus połączenie z granatową deską rozdzielczą i dywanami, widziałem w ogłoszeniach może ze dwa razy. Zdecydowana większość, jeśli już się trafia, to zwykłe komforty.




Odpowiedz z cytatem