A ja gdybym miał teraz kupić E38, to znowu byłoby to 750. V12 paliło 14-15 litrów "wokół komina". 10 spokojnie jadąc krajówkami. Nowy właściciel wymienił po niecałym roku uszczelki pod kolektorami ssącymi (choć jak sam stwierdził- nie musiał) i jego ostatni mail do mnie nt. spalania: "po zmianie uszczelek pod kolektorem auto na trasie paliło 8,5 - 9 litra, a w Warszawie na Pradze w uliczkach stop ruszanie co 300 metrow wychodził 13,5". Tyle pali zdrowe V12. Więc po co szukać czegoś mniejszego.

Piszesz, że awaryjne miałeś nivo, EDC i wodny alternator. Da się kupić 750 bez EDC, jeśli nie long to też bez nivo. Uważam ogólnie, że mimo gorszego wyglądu, lepiej jest kupić V12 z roku 97, 98- tam nie było też wodnych alternatorów i grzanych katalizatorów, a i blacha wydaje się być wytrzymalsza- moja miała lat 17 i brak rdzy. Albo kupić zdrowy polift i przełożyć obudowę alternatora i zwykły alternator na te z przed liftingu, jeśli to tak przeszkadza.

Argumentem do zakupu 2.8 jest późniejsze założenie LPG, jeśli to masz w planach, to do E38 nie znajdziesz lepszego silnika.