Ja i moja E65 serdecznie witamy :)

[matsember]

Ładny egzemplarz, te osłony przeciw błotne to nawet całkiem ładnie wyglądają na e65 :)
felga klasa, takie same mam w garażu, tylko ciemny grafit metalik :) czego używasz do felg, Vampire Liquid?

Tak, to jest Vampire ale zwykły, nie Liquid. Zwykły jest gęstszy i ma żelową formę. Dłuuugo może leżeć na feldze i nie spływa tak szybko. Fajnie się z nim pracuje pędzlem.
Używam go do ciężkich zabrudzeń. Do codziennego mycia mam SG EF Cleaner.
EDIT.
Te osłony przeciwbłotne są rzadkie. Podobno do 2002 roku w PL salonach montowane były standardowo (nie wiem na ile to prawda, ale auto jest z PL salonu). Jeden niestety zgubiłem na autostradzie. Poluźnił się zaczep, nie widziałem tego i kiedyś mi odfrunął.

Bez przesady. Ja do dziś się za Wielorybami oglądam. Mam sentyment do tego modelu. A felunek. Też myślałem, że jest mało aut ze stylingiem 149, a się okazało, że to chyba drugi model po słoneczkach. Ten co masz teraz jest o wiele ciekawszy i łatwiejszy w utrzymaniu :)

Mój zimowy 94 ma podobny styl do 149 i ciężko się go czyści. Szczotka do felg nie daje rady, niewielki pędzelek dopiero pozwala lepiej doczyścić.
A przy 149 jest więcej tych "szprych" więc roboty jeszcze więcej będzie. No i tak, 152 czyści się bardzo łatwo w porównaniu do tamtych.

[matsember]

I kolejny rok minął. Ludzie zaczynają się przygotowywać do sezonu, wrzucają relacje, same przyjemne rzeczy.
Mnie natomiast mnie przed sezonem zastał taki widok:

Patrzę... różowa plama i czarna kropka. No ale się zbiegło.
No coż, nic, trzeba zrobić.
Już walczyłem z podobnymi wyciekami płynu chłodniczego i do tego momentu zdążyłem wymienić:
- pompę wody
- zbiorniczek wyrównawczy
- wszystkie węże
- jakiś trójnik - nie pamiętam do końca jaki, natomiast pamiętam efekt jego pęknięcia bo był spektakularny, zaczęło się lać na wszystko rozgrzne, biały dym się zrobił jakby papieża wybrali
- oringi

Czyli to co wiadomo przy tym aucie tj. zrobisz jedno, wraca dobre ciśnienie to kolejny element układu pada i takie domino.
No ale kurczę, wszystko było już wymienione. Czyżby rurka?
No cóż, zawiozłem auto do mechanika i czekam na diagnozę, nastawiam się psychicznie.
W końcu telefon no i tak, rurka. No nic, to robimy.
Ale to nie było wszystko. Okazało się, że ta plamka z pozoru mała plamka oleju była zapowiedzią czegoś większego.
Leciało z przodu, pociło się z tyłu. Z lewej strony, z prawej. Decyzja mogła być tylko jedna, jak już robimy rurkę i z przodu trzeba uszczelniać to robimy kompletną kurację uszczelniającą. Jak już rozbierać to co można tak żeby zrobić to za jednym razem i mieć święty spokój i nigdy do tego nie zaglądać.


Taki czekał widok po dobraniu się do rurki. W sumie pełno tego typu zdjęć krąży w necie :)



No i jest ta wanienka.



Wymiana musiała się odbyć jedyną słuszną metodą czyli rurką Sebkową wraz z resztą gratów niezbędną do naprawy typu "święty spokój na lata" :)
Rura siedzi na miejsu z nowym deklem.






No i uszczelnienie pieca, tak by nie trzeba było znowu do niego zaglądać czyli:
- uszczelki pokry rozrządu L i Patrzę
- uszczelka pokrywy rozrządu centralna
- uszczelki pokryw zaworów L i Patrzę
- oringi elektrozaworu vanos
- oringi duże elektrozaworu vanos
- uszczelniacz wały
- zestaw uszczelek pompy wodu
- oring pompy próżniowej
- uszczelki gniazd, pokryw
- uszczelki nastawnika
- uszczelki kolektora ssącego


Całkiem spory komplet. I jeszcze więcej składania tego wszystkiego.






Auto złożono do kupy, zalano nowy płyn, wymieniono olej. Potem testowanie czy wszystko jest ok, zagrzanie, pojeżdżenie.

Dzień odbioru, chłopaki odpalili mi auto... Zrobilem oczy jak 5 zł... Jaki ten motor cichutki, jak bzyka delikatnie. Różnica w pracy była zauważalna. W ciągu 4 lat zużycie uszczelek powoli postępowało i nawet nie zauważyłem kiedy głośniejszy się zrobił (człowiek się starszy robi i już chyba traci słuch :P).
Teraz już wiem jak powinno brzmieć zdrowe N62.
Po takim czasie wielorybowi należała się taka kuracja odmładzająca. Teraz spokojnie można jeździć kolejne lata :)

Dzięki Sebek jeszcze raz za błyskawiczną wysyłkę jak i całe mnóstwo dodatkowych rad przy remoncie :)
Z góry przepraszam za moje skróty myślowe lub niedociągnięcia opisów mechanicznych, ale nie jestem mechanikiem, a temat znam bardziej opisowo/ogólnie i jak najbardziej starałem się go przybliżyć słowno-muzycznie.

[damned1]

Teraz będzie fruwać :)

[tuczi77]

No i to jest prawidłowe podejście do tematu, brawo! ;)

[Anatol]

Pogratulował podejścia.

[matsember]

Dzięki. Wychodzę z założenia, że jeśli coś robić, to nie na skróty, tylko tak jak powinno to być robione. A januszostwo i drutowanie działają na mnie alergicznie. Ale teraz mogę się cieszyć autem. Przy odbiorze auta przypomniałem sobie jak czują się dzieci otwierając prezenty w święta ;)

[matsember]

No i przyszła na mnie kolej zmiana auta.
Od jakiegoś roku myślałem już o zmianie samochodu. Przemyślenia i kandydaci byli różni. Auto miało być typowym daily dupowozem z przeznaczeniem na rodzinny samochód.

Początkowo naturalną koleją rzeczy myśli były kierowane w stronę F01/F02 LCI :) No bo jak inaczej :) Ale ciężko było mi znaleźć coś sensownego w miarę rozsądnych pieniądzach, a szukałem aut tylko na FV, więc może też dlatego. Jakoś nie mam szczęścia do znajdowania perełek ;)

Jeszcze mnie ciekawiło F07 LCI. Jak kiedyś nie mogłem patrzeć na to auto (pre LCI), to z każdym razem jak je widziałem to podobało mi się co raz bardziej.
A LCI już bardziej wyładniało i generalnie rzucałem mocno okiem na to auto.

Ale oba powyższe modele latały w dość wysokich cenach czyli 100tys. +. Głównie byłem zainteresowany wersjami 30d ze względu na najniższą relatywną bezproblemowość. I zdawałem sobie sprawę, że muszę i tak być naszykowany na pakiet startowy czyli panewy, rozrząd itp bo auta nie są już najnowsze. Tak żebym miał święty spokój bo z moim szczęściem to by się wydarzyło prędzej czy później ;) Więc to też by był spory koszt.

No i tak myśląc myśląc zerknąłem nad G30/G31 w wersji 520d. To już całkiem świeże modele a różnica w cenie zaczęła się zacierać, przebiegi relatywnie nieduże da się jeszcze dorwać.
Pojechałem obejrzeć do salonu używane G30 i auto mi się spodobało. Ale tam jednocześnie zerknąłem na serię 3 G20/G21.
Poprosiłem o przedstawienie oferty na nowe G21, w sumie tak z ciekawości jak to wychodzi.

I żeby nie zanudzać już więcej, postanowiłem, że zaryzykuję i spróbuję skonfigurować i wziąć 3er 320i w Comfort Lease na 3 lata. Jeśli będę chciał to mogę je wykupić, albo oddać do salonu i papa.
Także eksperyment, zobaczymy :) Czemu takie a nie inne? Oj to długi wywód myślowy ;) Sam się biłem z miesiąc z myślami ;)

Auto skonfigurowałem tak żeby nie była ultra bieda, ale żeby nie szaleć z bajerami bo to ma być dupowóz z w miarę rozsądną ratą a nie auto marzeń ;)

Oto wspomniany rydwan:













Z początkowych wrażeń muszę przyznać, że skrzynia miażdży. To ona robi całą robotę i sprawia, że auto tak sprawnie się porusza. No niestey 20 lat różnicy w technologii w skrzyniach robi swoje.
A jak auto idzie pełnym ogniem jeszcze nie miałem okazji sprawdzić. Silnik jest na dotarciu i na razie jeżdżę delikatnie.
Auto jest dobrze wyciszone, przednia szyba na dzień dobry jest już dobrze izoluje, dodatkowo domówiłem dodatkową izolację czyli boczne szyby i słupki są lepiej wygłuszone. Także w całości w samochodzie jest naprawdę cicho.
Zawias jest wygodny i jednocześnie czuć, że auto lubi jeździć w zakrętach. Także to taki szybki test ;)

A E65, jako, że w ciągu 6 lat zrobione zostało w tym samochodzie 90% mechanicznych rzeczy i na bieżąco ze wszystkim jest serwisowane to szkoda mi go sprzedać. Na razie ma wynajęte ładne miejsce gdzie sobie odpoczywa i będzie spełniać rolę auta niedzielnego :) A co się z nim dalej wydarzy, zastanowię się może za rok ;)

[Dzuda]

No to raz jeszcze, niech się sprawuje!

[tequila1909]

Całkiem przyjemnie wygląda, ja bym jej lekko szyby przyciemnił.

[damned1]

Będzie Pan zadowoloooony! :)