Wracając o godz 16.00 praktycznie cisza. Jakies tam sporadyczne pukniecie z 5 razy na 10 kilometrów i duzo cichsze.
Wziąłem potem żonę aby ona prowadziła (normalnie tak nigdy nie jest :) ) a ja skakałem po całym tylnym siedzeniu i kurcze nic...cisza.
Zastanawiam sie czy to gdzieś tylna półka czy coś takiego nie robi a jak się wnętrze nagrzeje to jest cicho.
wysmarowałem PlastStarem klapkę schowka na narty,łączenia bocznych plastików z półką tylną itd i jutro rano ciąg dalszy obserwacji.
ehhhhhh zawsze coś
EDIT NASTEPNY DZIEN
Cisza . He he dziwne Głuchych stuków dziś nie stwierdziłem.
Obstawiam ze to była tylna półka szyby,ewentualnie pomogło wysmarowanie uszczelek drzwi,schowka na narty,usunięcie (tymczasowo) trójkąta z klapy.
Te świerszcze i dzięcioły mnie kiedyś wykończą :)