Hej,
dzięki za miłe słowa.
Moja przygoda z 6er trwa nadal, chociaż czasem związek jest burzliwy ;)
Auto jeździ skręca i hamuje. Zimę przestała co prawda w garażu, ale zanim nadeszły mrozy wykonałem kilka bardziej i naturalnie mniej praktycznych usprawnień.
Miska olejowa pociła się już widocznie, więc postanowiłem wymienić jej uszczelkę.
Tak mi się spodobało, że zrzucałem miskę dwa razy, żeby było dobrze ;)
Miska po demontażu
I po oczyszczeniu.
Wnętrzności serca.
I po zamontowaniu.
Wymieniłem również olej i filtr.
Uzupełniłem i wymieniłem kilka doopereli pod maską, m.in. gumki i końcówki cięgien linek gazu i tempomatu.
Tylko po to, żeby później zakryć je osłoną przepustnicy ;)
Wpadł również nowy korek zbiornika płynu chłodniczego.
Na koniec, założyłem koła "transportowe" i na takim setupie wyruszyłem w ponad 1000-kilometrową trasę.
Po dotarciu na miejsce, customy wróciły na ich miejsce przeznaczenia, a koła transportowe na zasłużony odpoczynek.
Zmieniłem tez dystanse na szersze, żeby wypchnąć jeszcze delikatnie koło na zewnątrz.
Robi się cieplej więc pewnie jakąś aktualną fotkę wrzucę niedługo.