[przeczytałem wszystkie posty we wszystkich wątkach dot. NIVO, o tym nic, a dopiąć nie pasuje]
Witam ! - szczególnie tych Kolegów, którym pompa w/w wynalazku jest znajoma tak jakoś...
Nie lubię, gdy mi coś cieknie z autka. A tu dolna osłona silnika ciężka od zaolejonego piachu. Niewielki wyciek z zaślepek komór tłocznych sekcji nivo, nie
zaglądałem chyba z rok, to się bagno zdążyło zrobić. Zaślepki da się wykręcić, pod łbami są zwykłe o-ringi, nic strasznego, po ponad 20-tu latach pewnie są
twarde - wymienić na silikonowe i spokój z tym na zawsze, pomyślałem. Tak też uczyniłem, pozostałe uszczelnienia też nóweczki, pompa wewnątrz też jak
nowa, brak jakichkolwiek objawów zużycia. Dobra konstrukcja, trwała i niezawodna, cóż, to ZF w końcu...
Coś mnie jednak zastanowiło, nim ją poskładałem: o ile łopatkowa sekcja wspomagania hamulców i skrętu kół ma kulkowy zaworek nadciśnieniowy, czyli
bezpieczeństwa (tak - 120 barów to 120 kilogramów na każdy centymetr kwadratowy, że - bez urazy - przywołam uświadomienie sił tam działających), to w dwu-
tłoczkowej sekcji nivo nigdzie go nie znajduję! No nie ma po prostu i już! Wykręcam ponownie zaworki zwrotne tłoczków, może tu jest jakiś sprytny myk,
ale nie, to zwyczajne płytkowe zaworki ze ściskaną sprężynką, które otwierają się już przy ok. jednym barze gdy tłoczek wciska tam olej, a w drugą stronę
blokują przepływ całkowicie. Pracują samoczynnie, synchronicznie z tłoczkami. Więc nie mogą przepuszczać wstecz przynajmniej do ciśnienia znamionowego
tej sekcji. A jakie jest? Nie wyszczególniono, czyli te 120 bar na tabliczce dotyczy także i tej sekcji. A powyżej? Też nie przepuszczają, co wynikało z ich budowy
i się dramatycznie potwierdziło. Może luz tłoczków zabezpiecza przeciekami? Też nie może być, jest w okolicach jednej setnej, standardowo rzec by można.
SEKCJA NIVO NIE POSIADA ŻADNEGO ZABEZPIECZENIA PRZED NADMIERNYM WZROSTEM CIŚNIENIA PRZY ZATKANIU WYPŁYWU !!!
Następnego dnia się o tym przekonałem, omal nie tracąc być może i życia. Nie sprawdzałem drożności przewodów hydraulicznych do zaworu rozdzielczego,
bo działało bez zarzutu, a instalację częściowo zmieniałem dwa lata wstecz (korozja przewodów w okolicy tylnego nadkola), płukałem i zmieniałem olej.
Zamontowałem pompę, nalałem Pentosinu i odpaliłem silnik. Po krótkiej chwili pojawiło się wspomaganie kierki, kręcę dwoma palcami do końca, żeby odpo-
wietrzyć...
Nie było huku, tylko pasek jęknął poślizgiem, równocześnie jakieś stuknięcie i świst krótki jakby... Zatrzymałem niezwłocznie. Zaglądam, niby wszystko na swoim
miejscu, tylko zabryzgane olejem, a z pod zaślepek w pompie widać jakąś czerwonawą papkę, której kolor dobrze znam, ale oczom nie wierzę...
O-ringi rozpuściło???????!!!
Nie, nie rozpuściło. Zostały strasznym ciśnieniem przetłoczone przez szczelinkę pomiędzy łbem zaślepki, a krawędzią jej gniazda. Żeliwny korpus pompy jest
rozerwany przy lewej zaślepce i tędy wytrysnął olej, to pewnie było to stuknięcie i dziwny dzwięk jeszcze. Kręcenie kierką nie miało znaczenia. Tyle tylko,
że nie mam jeszcze pojęcia, czemu to się stało. Zatkanie przepływu? Przy takim ciśnieniu? Czym ? Z pompy wychodzi złączem kątowym dość gruby stalowy
przewód, potem jest grubaśny odcinek elastyczny, potem znów stalowy wokół prawego naroża miski olejowej, znów odcinek elastyczny i dalej stalowy aż do
złącza pod lewą podłużnicą, gdzie przechodzi w cieńszy stalowy biegnący do zaworu rozdzielczego. Odkręcam go od pompy, zwieszam ku dołowi - cieknie
olej, cieknie... No to jak to się stało, że nie rozerwało go na tym odcinku elastycznym, skoro pompa tu podawała olej pod wielkim ciśnieniem? Stalowy mógł to
jeszcze wytrzymać, ale z tej gumy musiałby zrobić się balon! Pękłby z hukiem niechybnie...
Skrócę: drugą pompę spotkał ten sam los. A demontaż tej pierwszej nie ujawnił przyczyny powstania wielkiego ciśnienia, ale fakt jego wystąpienia - tak.
Próbuję logicznie: wyjście z pompy jest drożne, a gumowego nie rozerwało... Ze stalowego wylewałem olej i ponownie się tam pojawił... Czyli niedrożność
musi być na przejściu stalowego w gumowy! Nie mogę sobie tego jednak wyobrazić, ten przewód ma 6mm wewn. średnicy, a dalej przechodzi w/wzm złączem
w fi 3. Jakby się miało zapchać, to najprędzej na tym przejściu...
Zdejmuję cały ten metalowo-gumowy przewód i próbuję gazem do zapalniczek. W kierunku od pompy - zatkany na dębowo, w przeciwnym za którymś razem
"śśśluuppp"... i z oczka na końcu wyskakuje coś czarnego o nieapetycznej konsystencji. Po odsączeniu oleju przypomina jako żywo surowiec do produkcji
wyrobów z gumy... A przewód już jest drożny obustronnie, ale coś słabo jak na fi 6 i te 8 barów gazu. Wsuwam więc przez otwór w oczku przyłącza pompy cienką
elastyczną stalową linkę. Wchodzi tak z 20 cm i stuka o coś metalicznie.
Dalej było już z górki. Przecięcie przewodu ujawnia obecność dwóch fabrycznych przewężeń o średnicy ok. 1 mm. To już drugie i trzecie, bo pierwszym jest
zastanawiająco mały (też fi 1,0) otworek w śrubie drążonej przyłącza wylotu z pompy. Czwarte jest chyba jeszcze w następnym metalowym odcinku tego prze-
wodu. Po co są te przewężenia? Zdławienie przepływu dla wytłumienia pulsacji tłoczenia? Do podgrzewania oleju? Przecież nie dla hecy. Ale kosztem takich
strat? Zagwozdka...
Tłoczki pompy mają średnicę 12 mm, a skok 5,1mm. Ilość tłoczonego oleju przy 50 cyklach na sekundę (silnik ok. 2500 n/min) jest taka (ok.58 ml/sek), że aby prze-
tłoczyć olej o lepkości 300 (Pentosin CHF 7.1) przez otworek fi 1,0 we wspomnianej śrubie, potrzeba bardzo dużego ciśnienia. Nie mówiąc już co będzie, gdy
nalejemy tam ATF-u mającego znacznie większą lepkość.
Co by się stało, gdyby w czasie jazdy przytkała się gdzieś ta niekrótka przecież instalacja? Rozerwane przewody, olej na drodze i laweta zapewnione.
Nauka z tego płynie taka, że tę instalację trzeba raz na jakiś czas przeczyścić czymś skuteczniejszym niż świeży olej. Zwłaszcza, gdy są podejrzenia, że praco-
wała na ATF-ie, który nie jest całkiem obojętny dla jej uszczelnień (mokre amorki? Cieknie troszkę z pompy?).
Ttrol , Ty jesteś obcykany w hydraulice siłowej, spróbujmy może wyjaśnić te zagadki.
Dopnę jeszcze fotki.
[IMG][/IMG]
Dwutłoczkowa sekcja NIVO pompy ZF (8692 955 106) z 10.1989 roku. Po 400 000 km przebiegu nie wykazuje istotnego zużycia.
Możnaby wróżyć milion km żywotności. Gdyby nie ten drobny obsuw...
[IMG][/IMG]
Jeżeli pompa nie jest poważnie uszkodzona mechanicznie, to konieczność jej regeneracji wynika chyba najczęściej ze starze-
niowego stwardnienia uszczelnień. Ich wymiana wydaje się być bardzo prosta. O ile uda się odkręcić korki i zaworki, a to
może okazać się wcale nie takie proste...
Widoczne na obrazku dwie (z trzech zespalających obie sekcje) fabrycznie krótsze śruby M6x20 mogłyby być chyba nieco
dłuższe (x25), bo wnikają w gwint w aluminiowym korpusie zaledwie ok. 7mm przy 14mm do dna gwintu. Ta dłuższa M6x30
wnika ok. 9mm. Cały zespół jest mocowany do wspornika za tę żeliwną sekcję NIVO i podparty od tyłu czymś, co idealnie
sztywne nie jest. Coś można przeczytać o tym być może na Forum...
[IMG][/IMG]
Po lewej stronie obrabianej powierzchni odlewu widoczna rysa pęknięcia, sięgającego przez gwint korka-zaślepki aż do
cylinderka - a pewnie i przez cały cylinderek. W głębi krawędz krzywki napędzającej. Korek nie został wyrwany, ale o-ring
wyciśnięty w postaci krupkowatej pasty. Ile tu było? 1000 bar? Sądzę, że więcej. Dużo więcej...
Z przeliczenia możliwości napędu do granicy poślizgu paska, który wystąpił, wynika że... dobrze, że tylko ten odlew pękł.
A musiał, gdy krzywka pchała tłoczek siłą nie mniejszą niż: ~~200Nm (zmierzona granica poślizgu paska) : 0,0025 m (ramię
krzywki) = 80 000 N. W zaokrągleniu 8 ton. Tłoczek ma powierzchnię czynną 1,13 cm kw. Z poprawką na tarcie i przeciek:
> 5000 barów. Mogłoby mnie "uszkodzić", gdybym był w pobliżu...
[IMG][/IMG]
Wystraszony tym wszystkim, wykonałem powyższe dodatkowe elementy...
[IMG][/IMG]
...i zamontowałem na pompie. Teraz już ma zaworek nadciśnieniowy, którego pracę słychać podczas biegu silnika. Dotych-
czas popracował sobie jeszcze niewiele, ok. 2000km. Czas pokaże...
[IMG][/IMG]
Zaworek zwrotny pompy. O-ring stwardniały i zdeformowany. Znana powszechnie dolegliwość naszych autek.
[IMG][/IMG]
Tłoczek pompy. Od lewej strony napędza go krzywka, od prawej wydrążony, aby mógł przez te 8 otworków pobierać porcje
oleju do przetłoczenia w kolejnych suwikach pracy.