Witam.
Wracajac do domu nagle zobaczylem kleby dymu spod maski.. Zatrzymalem sie szybko do bagaznika po gasnice, uchylam maske a tam dym po spalonym i zerwanym pasku wieloklinowym.. Sciagnalem auto do domu i okazalo sie ze alternator stoi w miejscu.. Chyba jest chlodzony ciecza.. I teraz pytanie.. co z tym zrobic? Czemu sie zablokowal i zerwal pasek? jechalem normalnie i wszystko bylo oki.. Z tego co widze to fajne ceny takiego alternatora.. Regeneracja wchodzi w gre skoro on stoi w miejscu? Przypuszczam ze lozyska sie zablokowaly? Mial ktos taki przypadek?