Pisałem o M70, bo taki posiadam. Ale w M60 jest motronic 3.3, więc wedle literatury sterowanie podobne.
Sonda wariuje na nieszczelnym wydechu na jałowych, potem jest ok jak ciśnienie spalin wzrasta.
Pisałem o M70, bo taki posiadam. Ale w M60 jest motronic 3.3, więc wedle literatury sterowanie podobne.
Sonda wariuje na nieszczelnym wydechu na jałowych, potem jest ok jak ciśnienie spalin wzrasta.
pozdrawiam Bartek
No to zdaje się, że mi rozjaśniłeś. Kiedyś przy wymianie sond rozbierałem także wydechy, bo nie wiedziałem nic o stanie uszczelnień, a złącza podatne kolektor/
/rurka to pierwszy raz ujrzałem na oczy, tak jak i odcinek elastyczny do pracy w takich warunkach. O nierówną pracę i udawanie diesla na jałowym oskarżyłem
sondy właśnie. Wymieniłem wszystkie uszczelnienia po drodze na nowiutkie i sondy też, i ucieszyłem się efektem: jak zegarek swiss made.
Po kilku latach wkręciłem je z powrotem, żeby zmierzyć z ciekawości dla porównania. A one działają obie normalnie, może troszkę szybciej nawet... Pomyślałem,
że jak poleżały na wygnaniu, to odżyły trochę, poprzednio uznałem je za zużyte/uszkodzone. A to mogło być to, o czym piszesz, czyli lewy tlen w wydechach.
Niby, jak pomyśleć... Ale nie pomyślałem tak wtedy. Jaka jest przeciętna rzeczywista żywotność sond? Kiedyś kazali zmieniać chyba co 50tys/3lata, ale to
niepewne dane. A w praktyce z nimi jest pewnie gorzej, niż z filtrami paliwa, bo dużo droższe.
Pozdrawiam - Andrzej
Człowiek nie tylko WIE, ale także WIE, ŻE WIE. Inne gatunki tego nie wiedzą.
Być, Mieć, Wiedzieć.
Sondy generalnie posiadają dwa uszkodzenia. Jedno to grzałka sie przepala.
Drugie jest uzależnione od ogólnego stanu silnika. Najgorsza jest sadza, która osadza się na elemencie sensora, więc jeżeli silnik nie ma odpowiedniej mieszanki, przelewa, albo spala olej to wszystkie produkty spalania siadają na sondach. Z czasem to jest taka bariera węgla, że tlen nie dociera do sondy w ogóle. Wtedy zazwyczaj utyka na jednym odczycie, bo wydaje jej się, że żaden tlen nie dociera. To jest ostatnie stadium uszkodzenia. Dlatego sondy powinno się wymieniać regularnie, a nie czekać aż umrą. Zawsze spaliny zawierają sadzę małym stopniu, nawet w nowym aucie, tylko zostaje zazwyczaj w katalizatorze, a ten jest za sondami.
Czyli ciężko przewidzieć jak długo sonda wskaże odpowiednie pomiary, dlatego, że nie wiadomo w jakim stanie ktoś ma silnik i czy spełnia normy spalania. Dlatego zawsze powtarzam, żeby czasem podjechać na stację i zmierzyć emisję, wyniki dużo mówią o silniku.
pozdrawiam Bartek
Czysta prawda! Od siebie dodam, że zabójcami sond bywają stwardniałe uszczelniacze zaworowe; spróbuję ocenić, że graniczna praktyczna żywotność
fabrycznych to 12...15 lat, o ile silnik nigdy nie jezdził z termometrem na czerwonym polu albo obniżonym poziomem chłodziwa. Z tym niedoborem często
można się spotkać, bo czujnik poziomu chłodziwa w zbiorniczku wyrównawczym to niezbyt pewna w działaniu konstrukcja z kontaktronem i pływającym
magnesem. Gdy pierścieniowy pływak opadnie niżej wraz z poziomem cieczy, to kontaktron powinien rozewrzeć swoje styki, co skutkuje gongiem oraz
komunikatem. Sęk w tym, że kontaktronom często "sklejają" się styki, a już zwłaszcza wtedy, gdy pole magnetyczne w ich otoczeniu nie zaniknie całkowicie.
A w naszych autkach jest kilka miejsc, gdzie chłodziwo lubi pokapywać sobie po cichu, co może ujść uwadze niedoświadczonego właściciela. Więc warto
czasem zajrzeć do tego zbiorniczka i/albo wykręcić zeń czujnik i sprawdzić, czy działa.
Stara prawda - trzeba dbać.
Pozdrawiam - Andrzej
Człowiek nie tylko WIE, ale także WIE, ŻE WIE. Inne gatunki tego nie wiedzą.
Być, Mieć, Wiedzieć.
(cd. #1)
Zaciskam nim lewy przewód przed manometrem. Zatrzymał się. Potem za nim - schodzi na stronę dopływu paliwa.
Szybki przegląd, pompy na wierzch. Wydały się sekrety:
- opaski przewodów elast. pompy-przepust zbiornika obluzowane, lewej bardziej
- przewód paliwowy stalowy mocno zagnieciony za lewym przednim kołem, pewnie oberwał mocno czymś spod koła. To ten wewnętrzny, do prawego manometru.
- prawy regulator ciśnienia do wymiany
- moduły sterowania pomp do naprawy: po próbie odpowietrzenia powinno być już ciśnienie, a było zero na obydwu. Pompy wcale nie ruszyły!
Teraz jazda próbna (po paliwo) z uchyloną maską i manometrami tuż za szybą. Do stacji normalnie; odjeżdżam, a teraz lewy jedzie do zera! I autko stanęło...
No jak to - próbuję pomyśleć - na prawym jest ciśnienie, powinien chodzić na tej połówce. A on zdechł i nic. Zaglądam pod auto - sucho.
Dopiero po dłuższej chwili mnie olśniło. Bo czasem dobrze jest odejśc na chwilę, gdy się stanęło zbyt blisko zagadki. Niby powszechnie znana rzecz, ale...
Wracam do autka, maska do góry, kluczyk na 2: lewa przepustnica ustawia się do rozruchu i grzecznie wraca, bo nie próbuję odpalić. Wyjmuję lusterko
ze środka i ustawiam jakoś przy zbiorniku spryskiwacza. Znowu kluczyk na 2: prawa też chodzi, ale na lewym ciśnienie wskrzesiło! Już wiem, co to za
szatański numer: mam skrzyżowane pompy! A do tego przekaznik główny prawego silnika raz łączy, raz nie łączy. Jak nie załapie, to prawy silnik nie ma
prądu, a lewy paliwa i zdychają oba, bo moduły pomp są zasilane zza tych głównych. Przekaznik prawego silnika też trzeba obejrzeć, bo teraz nie wiadomo,
co położyło próbę odpowietrzenia.
A gdy się już do nich dobrałem i obejrzałem styki, to było zdziwko, że tam w ogóle coś jeszcze kontaktowało. Tak w sumie, po ponad 20-tu latach to i tak niezle,
bo zapomniałem o tej skrzyneczce przy przeglądzie kiedyś tam...
Na finał, gdy już wszystko w tym temacie było cacy, zostało zdumienie, że dwa proste manometry tyle kwiatków ujawniły. No to, kurczę, pytanie: czym i jak
mierzyć coś, żeby tak ładnie wyszło jak te kwiatki?
Ameryki nie odkryję, ale z własnego podwórka to chyba mam coś, o czym na Forum szukałem - nie znalazłem. Na kluczowe hasła i zwroty - niestety-brak...
Zacznijmy może od pomiaru indukcyjności. To taka cecha/właściwość, którą posiada wiele nadzwyczaj istotnych gratów w Naszych 7er. Tych, które decydują czy
pojedzie, czy nie albo czy sakiewka schudnąć musi.
(cdn.)
Pozdrawiam - Andrzej
Człowiek nie tylko WIE, ale także WIE, ŻE WIE. Inne gatunki tego nie wiedzą.
Być, Mieć, Wiedzieć.