Ale malował klosz od środka? Jakoś nie widzę tego... Od zewnątrz to jeszcze spoko, byle by zastoswać podkład na tworzywa sztuczne? Bez tego malowanie mija się z celem, bo prędzej czy później wyjdą kwiatki, przeważnie w postaci łuszczącego się lakieru. Są specjalne folie zabezpieczające, które nakleja się na klosz. Lepszy patent i mniej inwazyjny.