W niedzielę podczas trasy zaczęły mi mrugac zegary i idrive i w tym czasie przestałwala grać muzyka wyglądało to jakby jakieś zwarcie się robiło. Trawlo to z 30 sekund i wróciło do normy. Zatrzymałem się u znajomego dokrecilem klemy i dalsze 400km be przygod. Dodam że silnik działał normalnie nie przygasal. Miał już ktoś podobne doświadczenie?