Ja mimo wszystko bym zainwestował w inną obudowę filtra oleju...
Ja mimo wszystko bym zainwestował w inną obudowę filtra oleju...
Jest postęp.
Dzisiaj wymontowałem filtr oleju i zakręciłem rozrusznikiem. Okazało się że z dolnego zaworka nie leci olej do obudowy. Uznałem że albo zaworek się zacina albo pompa na rozruszniku nie ma siły go otworzyć. Wymontowałem obudowę, rozebrałem zaworek i wszystko ok. Zakręciłem rozrusznikiem bez obudowy i olej wypływa momentalnie ale nie wiem czy z odpowiednią siłą. Zamontowałem obudowę, kręcę rozrusznikiem a olej się nie pojawia.. Wskazuje to na pompę oleju, ale w takim razie jak wyjaśnić że na rozgrzanym silniku na jałowym mam 1 bar a wraz ze wzrostem obrotów rośnie do 4 bar???
krzycholina a jak odkręciłeś obudowę od bloku to dużo Ci oleju uciekło?
"krzycholina a jak odkręciłeś obudowę od bloku to dużo Ci oleju uciekło?" -- nie wiem czy to bobrze czy źle ale prawie wcale olej się nie lał. Z obudowy olej spłynął do miski tym kanałem pod śrubą mocującą dekiel a z tej rurki środkowej chyba przez panewki.
Problem chyba rozwiązany.
Okazało się że zabrudzony jest zawór w pompie, ten którym do pompy wraca nadmiar oleju. Zawór nie zamykał się do końca przez co pompa z początku miała problem z pompowaniem.
Napisałem że chyba rozwiązany bo kontrolka po całej nocy zgasłą po mniej niż sekundzie od zapalenia. Czy taki czas jest w normie??
Jak najbardziej prawidłowo.
Dodam jeszcze odn. olejów, że pod sugestiami nino podpisuję się oburącz. Kilka rynkowych olejów "przebadałem" domowymi sposobami, na wzór metod
laboratoryjnych: pomiar momentu tarcia dla małej prędkości i próba odporności na zatarcie pary trącej stal / stal. Właśnie Liqui Moly i Valvoline były najlepsze
(oraz Quaker State), dziwnym zbiegiem okoliczności spośród sprawdzanych jako jedyne nie rozlewane w kraju...
Przy każdej wymianie oleju - co 25...30 tys. - płuczę silnik dwukrotnie ON, ale zwykłym, nie żadnym eco, bo ma dużo siary i lepsze własności smarne. To, co
schodzi pierwszym razem jest czarne i nieprzejrzyste. Drugim trochę lepiej. Ten zabieg podpatrzyłem kiedyś, nie ja to wymyśliłem (miałem wtedy rekina 320 R6).
Po wlaniu ON do poziomu max pozwalam pracować silnikowi 2...3 min na jałowym, delikatnie ciągnąc do 1000...1200 kilka razy w tym czasie, na kilka sekund.
Potem wyłączam i uruchamiam ponownie, obserwując właśnie, jak szybko zgaśnie kontrolka; zwykle ok. 1 sek. Drugie płukanie tak samo, ale bez wkładu filtra
oleju. Czyszczę jego obudowę, bo na dnie zwykle jest osadu troszkę. Można przypuszczać, że osady w różnych ważnych a trudnodostępnych miejscach
zostają wskutek tego płukania trochę zmiękczone. Ale tylko tyle, lepiej żeby ich wcale nie było.
Pamiętam też, jaki obrazek ukazał mi się po zdjęciu pokrywy zaworów w 125p, jeżdżonego na oleju selektol super plus. Taki ładny, trudnodostępny wówczas
rarytasik... Lej po bombie jedna rana, grzęzawisko czarnej mazi, nie widać, gdzie dzwigienki, gdzie sprężyny, otwory spływowe prawie niedrożne, dotknąć
strach... Silniki te wytrzymywały 30...50 tys. do kapitalki. Nowe!
Jeżdżę na Liqui Moly z MoS2. Widoczna przez otwór wlewowy oleju powierzchnia głowicy jest żółta. Mówiono mi, że beemki wszystkie tak mają, nie wiadomo
dlaczego...
Najlepiej sprzedającymi się olejami w zaprzyjaznionym sklepie są te najtańsze. Głównymi nabywcami nie są właściciele docelowych aut...
Pozdrawiam - Andrzej
Człowiek nie tylko WIE, ale także WIE, ŻE WIE. Inne gatunki tego nie wiedzą.
Być, Mieć, Wiedzieć.