Uszczelniacz nie majątek.
szykuje się kolejny postój na warsztacie... cholera a dopiero co z lakierni odebrałem... tydzien jazdy i znowu na warsztat... mam nadzieje ze jak to porobie będzie już spokój.
wymienię uszczelniacz z przodu(ori) , uszczelke podstawy filtra, uszczelke pod czujnikiem.
a dodatkowo tylna część. czyli uszczelka metalowa + zimerring na tył, zimerring w samej skrzyni, o ring przy wybieraku bo skrzynia też mokra no i przy okazji filtr+uszczelka i wymiana dynamiczna oleju w skrzyni
Wpadną jeszcze nowe poduszki pod silnik... ...
oj nazbierało się tego... i koszta nie małe.
Mam nadzieję że po tych zabiegach będzie spokój.

Cholera najgorze że trzeba wydech wywalać... a tam śruby to już stopione prawie...
masakra najpierw tłumikarze bedą musieli to ogarnąć potem dopiero na wymianę oleju w skrzyni.