Witam! :D Po wymianie altka problem z gwałtownym przyspieszaniem na chwilę ustał, ale teraz pojawił się znowu. Zacząłem szukać przyczyn, no i okazało się, że pompka paliwa podłączona jest na krótko i wtrynia mi prąd (po każdej jeździe zacząłem rozłączać te kabelki), ale pewnego razu zapomniałem z powrotem je podłączyć i okazało się, że nie ma różnicy czy kabelki od pompki są podłączone, czy nie.. samochód odpala, jeździ tak samo i gaśnie w tych samych okolicznościach. Po podłączeniu pompki na krótko, odpięciu węża dolotowego od filtra paliwa w wężu sucho. Jakim cudem ten samochód w ogóle jeździ. Przypuszczamy z mechanikiem, że gdy silnik jest odpalony, to powstaje ciśnienie i to jest jedyny sposób na to, żeby w wężach było paliwo, ale wciąż jest go za mało i przy gwałtownym przyspieszeniu silnik gaśnie. Co ciekawe pompka pracuje poprawnie. Mechanik dowiedział się, że w zbiorniku paliwa jest jakiś regulator ciśnienia, który prawdopodobnie jest uszkodzony, ale nie ma takiej pewności. W dodatku bak jest nierozbieralny i nie można tego wymienić co za tym idzie należy kupić cały nowy zbiornik. Auto było podłączone pod komputer, skasowano 13 błędów, ale wciąż nie ma pewności co tam się dzieje. Jak myślicie?