Witam, mam pewien problem przy e38. Kupując auto wiedziałem o niesprawnym alternatorze(według sprzedającego), jednak moim zdaniem to nie on jest powodem gaśnięcia auta przy gwałtownym przyspieszaniu. Zaczynając od początku. Któryś z poprzednich właścicieli założył zabezpieczenie (przycisk pod maską), z którego odpalany jest motor (kręci dość długo, jednak jak już odpali pracuje ładnie). Kluczyk należy włożyć do stacyjki, przekręcić na drugą pozycję, otworzyć maskę i odpalić auto z guzika - chore. Na komputerze auto pokazuje ładowanie w granicach 9V, co świadczy o uszkodzonym alternatorze(?), regulatorze napięcia(?). Na postoju można wykorzystać pełen zakres obrotów. Gdy jadę spokojnie, to auto zachowuje się tak jak należy, jednak gdy chcę wykorzystać kucyki gaśnie wraz z całą elektroniką, wspomaganiem itd. - dosłownie wszystko, tak jakby odcinało prąd. Zadzwoniłem do serwisu zajmującego się BMW - powiedzieli, że temat ogarną. Jednak strasznie mnie gryzie ten problem.. nic tylko myślę co to może być. Koledzy, czy ma ktoś jakiś pomysł?