Nie wiem czego się spodziewacie, żeby Wam wyprali auto na lewą stronę i dokładnie napisali co jest do zrobienia?
Trzeba się w autach orientować i być przygotowanym do kupna modelu, a ASO ma określić, czy baza jest ok, a potem można się zastanawiać, czy warto brać. Sprawność mechaniczna w używanych autach jest rzeczą wtórną, bo wszystko można naprawić.
Można sprawdzić auto interfejsem, lakier, blacharkę i wszystko to co widać i słychać oraz najważniejsze HISTORIĘ auta. Warto też zrobić emisję spalin, to dużo mówi o stanie silnika, jeżeli ktoś wie jak wyniki interpretować.
Chyba, że ktoś kupuje 10+ letnie BMW i myśli, że nie będzie musiał iść w koszty...bo przecież auto miało być bez wkładu.
Czasami się zastanawiam, jakby to było jakbym ja sprzedawał auto.
W BMW mam kilkanaście udokumentowanych stron napraw pisanych przeze mnie własnoręcznie, a w W124 trzy strony przez dwa lata. Chciałbym kiedyś kupić samochód od samego siebie :D