Mam problem z moją E32 z 1992 r. Opiszę pokrótce.
Jakiś czas temu zdarzało się, że samochód potrafił sam z siebie włączyć alarm - a więc i klakson - co było dosyć kłopotliwe. Doraźnie wyciągnąłem bezpiecznik, który odpowiadał za syrenę i problem na jakiś czas znikł. Jako, że auto przezimowało w garażu, odłączyłem akumulator. Po ponownym podłączeniu powrócił kłopot z centralnym zamkiem. Zamknięcie powoduje, że za chwilę załącza się alarm. Po otwarciu drzwi w żaden sposób nie można go wyłączyć - pod maską słychać charakterystyczne "cykanie" - ale bez klaksonu (tyle szczęścia). Jednak bez odłączenia klemy od akumulatora samochodu nie da się odpalić. Co więcej pojawiły się w tym samym czasie z działaniem centralnego zamka z pilota (otwarcie/zamykanie), z szybą pasażera i działaniem radia. Czy to może być problem związany z którymś z modułów pod tylną kanapą?
Dziękuję z góry za pomoc