Każda salonowa siódemka kosztowała dużo, bo była jest i będzie topową limuzyną. Szkoda tylko, że za takie drobiazgi trzeba dopłacać. Ja takie rzeczy rozumiem w 5er, które za odpowiednie pieniądze można doposażyć w naprawdę wyjątkowe - jak na serię - dodatki. 7er z kolei powinna być szczytem tychże dodatków, a nie, że później widzę w ogłoszeniach piątki na większym wypasie niż siódemki... Niech już doliczą pewien wyższy standard do ceny. Myślę, że potencjalnego kupca nowej 7er z salonu nie przestraszy kilkadziesiąt tysięcy więcej. Wypowiadam się jako klient. Drugą stronę też bardzo dobrze rozumiem, ale niesmaczek pozostaje :)