Witajcie. Dziś jak co dzień wróciłem do domu po pracy (16,5 km) odstawiłem autko do garażu i tyle. Przechodziłem jeszcze koło niego potem kilka razy i wszystko było ok. Natomiast wchodząc do garażu przed chwilą zastałem taki widok:


Otwieram maskę a tam obrzygany zbiorniczek płynu wspomagania, odkręciłem korek a tam jest go po brzegi:


Co się mogło stać? Dodam że mam nivomat (nie wiem czy korzysta z tego samego płynu?).