No i dziś samochód dokonał żywota w wydziale komunikacji. Dla zainteresowanych, rok temu podczas powrotu na święta do domu, podczas wizyty na stacji benzynowej zobaczyłem dym wydobywający się z bagażnika. Prezenty świąteczne, rzeczy prywatne stopiły się.
Z ciekawszych wydarzeń:
- kolizja na A10 z ciężarówką, przerysowany prawy bok
- najechanie przy 170-180 km/h na kawałek kostki polbrukowej, uszkodzone dwie alufelgi, złamane wahacze, pęknięte sprzężyny i uszkodzone amortyzatory
- podczas długiej podróży (ponad 6000 km), na mrozie skończyła żywot dmuchawa - podgrzewane fotele must have!
- 400 zł wylało się, przerdzewiały bak
Ogółnie do auta mam mieszane uczucia, niby przejechałem tym 110k km jako kierowca to zaplusować mogę jedynie komfortowe zawieszenie. "Z przodu" w porównaniu do 5er różnicy nie odczuwam. Kupię kolejne, jeśli na stałe będę mógł podróżować na tylnej kanapie. Dla jednej/dwóch osób wg. mnie jest to stanowczy przerost formy nad treścią.




Odpowiedz z cytatem