Witam, czytałem trochę na temat odpowietrzenia m60 i wychodzi na to że nie ma z tym problemów, "samo się odpowietrza", niestety mam u siebie pewien problem z tym. W całym układzie chłodzenia nie było płynu, poza nagrzewnica od ogrzewania i chłodnicy skrzyni. Wymieniłem pompę wody na nową z metalowym, wirnikiem, a także termostat 85stopni. Zalewałem płyn najpierw do chodnicy, następnie poprzez górny wąż zalałem silnik i na koniec w zbiorniczek wyrównawczy. Pościskałem węże, trochę płynu zleciało ze zbiorniczka, odpaliłem silnik na wolnych obrotach, pochodził i zaczął się grzać, z cienkiego przewodu od chłodnicy do zbiorniczka nie leci płyn powietrze i czasami tylko plunie płynem. Wężyk jest drożny, chłodnica jak była wyjęta swobodnie przelatywał przez nią płyn. Próbowałem różnych kombinacji ze ściskaniem węzy, podjazdem przodem na górkę i nic, wskazówka idzie na czerwone pole (wyłączałem przed) i dalej nie leci strumień płynu z weżyka. Zauważyłem jeszcze że chłodnica jest zimna, ciepła tylko kawałeczek przy wejściu górnego węża. Jakby pompa nie puszczała na chłodnicę. Luzowałem opaski na przewodach przy chłodnicy, puszczało czasami troche powietrza i płyn. Dodam że wisco tez mam nowe. Podejrzenie kompresja z cylindrów w układzie chłodzenia-badałem płynem do co2 w spalinach i nic nie pokazało. Czy jest możliwość że jest coś gdzieś nieszczelne (narazie nie zauważyłem nigdzie) i przez to takie cyrki?