Witam Szanowne Grono,

sprowadza mnie do Was E38, 750iL, które "odziedziczyłem" po moim niedawno zmarłym wujku. Jest ona (nickname: "Smoczyca"), no cóż... przepiękna; poza moim wujkiem nie miała innych właścicieli, całe życie była serwisowana u jednego austriackiego dealera. Ma prawdziwe, autentyczne, oryginalne i wychuchane 166 tyś. km zrobinonych po nienagannych szosach Dolnej Austrii (jako nastolatek zresztą uczestniczyłem w robieniu małej części tych kilometrów :). Zaznaczam od razu, że nie jest do sprzedania - chcę się nią tylko pochwalić! :) Będę o nią nadal dbał i trzymał u siebie.

Nie jest to moje pierwsze doświadczenie z beemkami - miałem dotąd dwie E46, E83 i F25. Wszystkie były nowe. Dwie pierwsze jeszcze "jak Cię mogę" (szczególnie nieodżałowana, szcześciocylindrowa E46 320i), ale dwie kolejne to już tylko pogarszający się badziew z seksownym logo.

Oczywiście nie liczę, ani nawet nie mam ukrytych nadziei, że dwudziestoletnia E38 będzie bezawaryjna, ale mam taką małą cicha nadzieję, że ostało się w niej coś z niemieckiej jakości sprzed wynalezienia pojęcia "managed lifetime".

Gdyby ktoś mógł mi polecić godny zaufania warsztat, który mógłby się nią na stałe opiekować w Krakowie - byłbym wdzięczny.

Pozdrawiam,
ZB

PS.: Wujek zostawił jeszcze piękną 850i z 1989 z przebiegiem 96 tyś. Ta akurat jest do sprzedania, ale jest nietania.