No to jeszcze jedna rzecz mnie trapi. Myślałem, że to kwestia opon, ale i na starych letnich i na rocznych zimowych jest to samo. Przy niektórych prędkościach pojawia się dziwny efekt "mrowienia" idącego od podłogi. Strasznie to drażni. Tak, jakbym po tarce jechał. Wiecie co to może być? Auta mi nie ściąga, w zawieszeniu nic nie puka. Mam założone nowe łączniki stabilizatora i nowe łożyska FAG, a efekt dalej ten sam. Przejechałem opony ręką i nie czułem, żeby była wyząbkowane.
Ciężko mi też powiedzieć, kiedy to się pojawiło. Czy to może być spowodowane złą zbieżnością? Jakiś czas temu miałem wyciągany silnik ze skrzynią. Czy to możliwe, że gdzieś coś ma jakiś luz? Coś jest niedokręcone?