no tu się nie zgodze .Lex ,który da mnie był wyznacznikiem totalnie absurdalnej wrecz bezawaryjnosci upadł .Posiadam od 6 lat gs 300 (2007) -w aucie nie zepsuło sie totalnie nic...no sory zapiekł jeden tłoczek.Powiem tak: nie podoba mi sie ani jego wyglad,ani wnetrze.Jedynie po co trzymam to auto -pewnosc ze dzis wsiadam w niego-dojade wszedzie i zawsze wroce na kołach.Wymienie go kiedys na LSa z ostatnim wolnossacym v8 .Ten najnowszy nie ma juz v8 tylko v6 bi turbo -z zwnatrz wyglad jakiegos batmobila z lat 90 -w srodku kryształki swarowskiego swiecace sie na pierdylion kolorow....nie no ludzie -dla mnie to juz jest kres motoryzacji.Ten kto ma niech trzyma swoje e38 i e32 pod kocem i się cieszy ,że ma prawdziwe auto.