Dam sobie uciąć głowę, że jakby wziął w obroty takie e38 (wiem bo miałem) też by skrzypiał i trzeszczał w kilku miejscach.
A tak w ogóle nie brałbym na serio wszystkiego co te testy youtubowe pokazują. Lepiej sprawdzić samemu, zdecydowanie.
ja nie pisze o youtuberach tylko matka ma f10 którym dużo jeżdże i mam porównanie do swojego e38 i e38 jest o wiele lepiej wykonane i nie jest to bezsensowne to w tej klasie aut powinno byc oczywiste bo to nie jest nowa fura za 40 tys tylko za pół miliona do miliona i mamy w tej cenie prawo wymagać odpowiednich materiałów lepszych od octavii czy passata
Ale co ma lekkość do tandety wnętrza?? Przecież F10 jest cięższe od e60...... Lekkość to jest w E30 M3
Wymagania klientów co do wyposażenia, osiągów, parametrów jezdnych stale rosną. Jednocześnie rosną wymagania dotyczące norm bezpieczeństwa, systemów ochrony podróżnych jak i pieszych. Wszystko to trzeba pogodzić. I żeby zachować masę pojazdu w rozsądnych granicach, trzeba robić optymalizację użytych materiałów ich ilości również. Niewątpliwie kalkulacja kosztów swoje też zrobi. Pytanie zasadnicze, czy wolimy (jako klienci) samochody solidniej wykonane, z dobrych materiałów w dużej ilości, masywniejsze wnętrza zabierające jednak wnętrze użytkowe, kosztem wyższej masy, gorszego prowadzenia i przede wszystkim, wyższej ceny zakupu. Wydaje się że ostatnie treny nastawione są na dobre wyposażenie, rozbudowane systemy bezpieczeństwa jazdy, multimedia oraz ekologia. Tak to wygląda niestety.
Ale kto się denerwuje-jest zwykła dyskusja jakich wiele-ludzie myślący powinni dyskutować -jak wszyscy bedziemy mieli jeden kierunek i trend to stanie się niebezpieczne i chore. Ja stety/niestety naleze do tych co nie rozumieją współczesnego kierunku "postępu" motoryzacji -jak widać nie jestem odosobnionym ;jakims patologicznym przypadkiem,bo wiecej osób podziela pogląd ,że obecny kierunek jest bardzo bardzo daleki od OK....Chciałbym ,żeby dzisiejsze nowe auta były jak kiedys e32,e38,w140 -projektowane na conajmniej 30 lat użytkowania i wiecej...wtedy nawet mógłbym się pokusić o nówke a tak na cholere mi nówka ,warta sterte hajsu jak po 4-5 latach bedzie stała non stop w aso ,ktore dodatkowo bedzie mnie doić jak dojną krowę?dla mnie to nie jest OK i raczej nie pogodze się ze stylem :biore w lising czy w wypożyczke na 3 lata i mam wszystko gdzieś,bo jaka to moja fura? to fura banku czy firmy lisingowej-po co mam o nia dbać?
akurat w tym przypadku sprawa jest oczywista-słabsze wnetrze-materiały -same korzysci dla producenta-w zasadzie genialne korzysci: 1. ciecie kosztów(pewnie conajmniej z 70% w stosunku jakby mieli użyc podobnej jakosci jak przy e38..) 2. szybsza awaryjnosc poszczególnych "dupereli" -to sie ułamie;tam się ukruszy a gdzie indziej wytrze i trzeba wymienic wiec biznes sie kręci 3. szybsze wyraźne zuzycie wnętrza -przypomina włascicielowi ,że auto robi się już "stare i niemodne".Teraz era cyfrowa- rzeczy trzeba wymieniac bardzo szybko żeby nadazyc za narzuconym tempem rozwoju. Ogólnie Miro tez ma racje ,że szkoda tracic czasu na dłuższe dyskusje-sprawy zaszły nieodwracalnie i prawda jest taka ,że teraz wszystko bedzie projektowane pod okreslony okres przydatnosci-potem utylizacja i Ci ,którzy sie z tym nie zgadzaja niech kupują ostatnie prawdziwe auta w dobrym stanie i się nimi cieszą jak najdłużej póki mogą...bo za kilka lat cos pewnie wymysla żebysmy sie ich pozbyli-jakies horendalne ubezpieczenia,przestana produkować częsci zamienne,albo wprowadza prawo ,że żadne auto z normą ponizej euro 25 nie przejdzie przegladu i finito...zostanie nam brać lizingi na bmw z silnikiem r2 i ośmioma turbinami-olej bedzie w silniku niewymienny-po prostu co 30 tys na przegladzie w aso-wymienia cały silnik z osprzetem (pierwsza wymiana gratis)...
Ostatnio edytowane przez tuczi77 ; 20-09-2018 o 08:22