Witam!
Po raz kolejny zwracam się z prośbą o uważne przeczytanie i jakieś pomysły.
Dodam,że w akcie desperacji byłem z autem na kompie i dodatkowo dziś powymieniałem bezpieczniki.
Oczywiście problem jak był tak jest!
Trochę zagmatwane,ale reasumując wygląda to tak:
Przychodzę po nocy postoju do auta i próbuję otworzyć je z pilota.
Nie da rady.
Więc otwieram bagażnik (bo zamek w drzwiach zastrajkował znacznie wcześniej) kluczykiem nawet nie podnosząc klapy i zamykam z powrotem.
Naciskam guzik otwierania na pilocie i auto się otwiera!
Kiedy szybko ponownie zamykam je pilotem i od razu próbuję otworzyć ,wszystko jest ok, reaguje prawidłowo.
Ale wystarczy ,że po zamknięciu pilotem odczekam jakieś 2 minuty to wtedy niestety żeby je otworzyć ponownie muszę znowu najpierw otworzyć kluczykiem bagażnik.
O co do jasnej ciasnej chodzi???
Po otwarciu bagażnika kluczykiem reaguje na przycisk otwierania na pilocie.Wtedy mogę do woli,ale w odstępach nie większych niż 2 minuty otwierać je i zamykać.
Mam nadzieję,że coś z tego zrozumieliście.
A i jeden człek opowiadał mi o czymś takim jak podtrzymanie pamięci zamka centralnego??? Mówi Wam to coś?
No i ostatnie pytanko: czy w naszych autach zamek centralny (czy może to ustrojstwo, które odbiera sygnał do otwarcia i zamknięcia z pilota ma swój jakiś osobny bezpiecznik) i gdzie tego szukać?
Czekam w bezsilności na wasze rady!
Pozdrawiam wszystkich!