Witam wszystkich forumowiczów.

[Maciej17]

Bez przesady może trochę źle to zrozumieliście :) Nie zrobiłem nią 500km przez rok jeżdżąc tylko do kościoła..Bmw wyciągam z garażu co jeden-dwa dni max ile stała w garażu to może 5-6 dni w zimę... Co do tematu nie kupiłem auta w komisie tylko od prywatnego właściciela który sprowadził ją z Holandii i jestem w Polsce drugim niej właścicielem no może po prostu dobrze trafiłem. Ale mam taką pracę w której po prostu BMW jest mało funkcjonalne :) Tak czy siak przez rok w miarę dużo nią zrobiłem i po prostu sobie chwalę a wcześniej patrzyłem dużo e65 po 40-45 tysięcy i w każdej zawsze coś...Jak pojechałem patrzyć tą za 35 tysięcy to już byłem tak optymistycznie nastawiony ze byłem pewny że nie kupię hehe.. A jednak! Co do awaryjność mojego auta przekonam się jak syn skończy prawo jazdy hehe... Życzę autorowi tematu szerokości i bez awaryjność :)


Edit:
Rocznik 2004 16 grudnia czyli końcówka już modelu przed lifta.

[mkochano]

Widzę, że strasznie poważna dyskusja się wywiązała w tym wątku na temat kupić czy nie kupić, co i za ile. Napiszę tylko zdawkowo, że widziałem tego typu dyskusje na tym forum już co najmniej kilka razy i to jeszcze zanim zdecydowałem się na zakup i wg. mnie są niepotrzebnie powtarzane.

Ja tymczasem jestem po wymianie oleju w skrzyni, dziwnie się zachowywała - tzn wyglądało to tak jakby czasami przy większym obciążeniu zrzucała bieg na niższy a potem zaraz na wyższy i tak w kółko. Jeden telefon do chłopaków od skrzyń, na następny dzień wizyta, wymiana oleju (zwykła) i skrzynia chodzi o niebo lepiej. Został tylko efekt delikatnego szarpnięcia przy zmianie pomiędzy 1 i 2 lub w okolicach ale to wynika zapewne ze zużycia skrzyni.

Z rzeczy które zostały to katalizator, chociaż pewnie da się jeździć z wypalonym (tak podejrzewam)? Przynajmniej jakiś czas aż u mechanika zwolni się kolejka.

Dodatkowo problem z czujnikiem wałka rozrządu, trzeba będzie rozebrać trochę góry silnika i zobaczyć co tam siedzi (jestem przygotowany na najgorsze ale nie w strachu ani żadnej tam panice :D)

Kolejna rzecz na którą dzisiaj zwróciłem uwagę to delikatne drgania jak odpuszczam gaz przy dużej prędkości lub jak auto leci z górki i jest hamowanie silnikiem, to jest taki efekt jak by się najechało na takie paski przed przejściem dla pieszych tylko zdecydowanie mniej odczuwalne, przy przyspieszaniu i równej jeździe jest cisza, podobnie jeżeli drga i nacisnę hamulec to też ustają, więc zgaduję że okolice napędu - być może łącznik wału i tam najpierw poszukam ale jeżeli macie inne pomysły to piszcie.

Pooglądałem auto na podnośniku od spodu, generalnie normalnie użytkowane auto, delikatne ślady korozji na niektórych śrubach i na tylnym moście poza tym trochę obtarta osłona pod silnikiem i ze 3 nieoryginalne wkręty trzymające tę osłonę, trochę przyrdzewiałe osłony zacisków hamulców a poza tym to niezbyt jest się do czego przyczepić.

Najgorsze jest to czekanie na fachowców :)

[IceMan11]

Czekanie to małe piwo w porównaniu z ich cennikami :)

[mkochano]

Chyba znalazłem taki sam problem z drganiami przy hamowaniu silnikiem:

http://7er.pl/showthread.php/37971-d...B1cznik+wa%B3u

Gość twierdzi, że to był łącznik i podpora wału, więc tam poszukam.

[sln]

Armenia nie dbała o swoją flotę :D

Kolejna rzecz na którą dzisiaj zwróciłem uwagę to delikatne drgania jak odpuszczam gaz przy dużej prędkości lub jak auto leci z górki i jest hamowanie silnikiem, to jest taki efekt jak by się najechało na takie paski przed przejściem dla pieszych tylko zdecydowanie mniej odczuwalne, przy przyspieszaniu i równej jeździe jest cisza, podobnie jeżeli drga i nacisnę hamulec to też ustają, więc zgaduję że okolice napędu - być może łącznik wału i tam najpierw poszukam ale jeżeli macie inne pomysły to piszcie.

Objawy dosc typowe dla zuzytego konwertera (sprzegla hydrokinetycznego) choc oczywiscie to nie musi byc to

[mkochano]

Wymieniłem łącznik wału - miał niezłe luzy - tak na oko z 8 mm :), podpora wyglądała ok, efekty specjalne ustały. Sprawdziłem wizualnie prawy katalizator bo tak jak wcześniej pisałem miałem błąd z nim związany na komputerze. Wygląda na to, że czeka mnie wymiana w niedalekiej przyszłości bo widać delikatne oznaki - trochę drobin na dnie i kilka oczek siatki zatkanych. Oprócz tego muszę zaglądnąć do układu podciśnienia (kolejny z 3ch błędów które miałem) - dzisiaj słuchałem pompki podciśnienia na zimnym silniku i chodziła przez około 20-30 sekund, możliwe więc że rurki są przytkane, bądź zawór zwrotny jest zwalony bądź też to ustrojstwo które załącza zawór - na razie nie wiem ale raczej nic wielkiego.

[damned1]

Kolejna rzecz na którą dzisiaj zwróciłem uwagę to delikatne drgania jak odpuszczam gaz przy dużej prędkości lub jak auto leci z górki i jest hamowanie silnikiem, to jest taki efekt jak by się najechało na takie paski przed przejściem dla pieszych tylko zdecydowanie mniej odczuwalne [...]

Ten efekt też ustał po wymianie łącznika wału? Miałem podobnie. Gdy chwilowe spalanie było w okolicach 5l (czyli bardzo niskie) słychać/czuć było jakby dudnienie. Takie duszenie się silnika charakterystyczne np. w ciężarówkach, gdy używa się hamulca górskiego. Faktycznie najczęściej miałem tak przy zjazdach z górki, gdy komputer wysterowywał rozrząd, żeby był lepszy efekt hamowania silnikiem. Nie przejmowałem się tym, bo tak jak pisałem, efekt znany mi z trucków, więc uznałem, że tak pewnie musi być i w E65. Tym czasem po wymianie odm, efekt kompletnie zniknął. Dalej czuć, że auto jest mocno hamowane przez silnik przy zjazdach, ale nie ma tego efektu dudnienia.

[mkochano]

Tak ,ten efekt ustał po wymianie łącznika wału, teraz zero drgań i efektów specjalnych czyli tak jak powinno być.

Tak dla potomnych i dla kolegów wyżej, którzy się zastanawiali nad kosztami:

Trochę czasu minęło, jestem po wymianie uszczelniaczy, czyszczeniu silnika z nagaru, wymianie kolektora ssącego wraz z silniczkiem, uszczelek, węży, prowadnic napinaczy i wszystkich gumowych duperelków z silnika, polerce lakieru i lamp, wymianie tarcz hamulcowych i klocków z tyłu, wymianie oleju, adaptacji akumulatora, renowacji felg (nadspawanie rantów, polerka lakierowanie), wymianie filtra paliwa.
Doliczając wszystko co zrobiłem od kupna samochodu (skrzynia, klima, łącznik, żarówki, lusterko itp) włącznie z kupnem samochodu i wszystkimi opłatami rachunek wynosi około 39k pln brutto (praktycznie wszystko na fakturę w celu późniejszego chociaż częściowego odliczenia).

Czy to dużo czy mało to już sami oceńcie.
Jako że oficjalna historia aso kończyła się 4 lata temu postanowiłem zrobić to tak jak należy i nie oszczędzać.
W sumie jeszcze przydałyby się nowe świece więc to w następnym tygodniu bo nie dotarły z zamówienia.
3ma wytartymi przyciskami w kabinie średnio się już przejmuję :).
Za to jest kolejna rzecz, która mnie niepokoi, mechanicy stwierdzili że pokrywa od sławnej rury wygląda na oryginalną a śruby na nigdy nie ruszane :/ nie wiem czy to można tak stwierdzić prosto na podstawie oględzin. Sam nie wiem czy w to wierzyć, chociaż w sumie wszystko w tym silniku jak i samochodzie wyglądało na oryginalne nawet uszczelki silnika czy filtr paliwa :/. Ciekawe czy to możliwe, że ta rura tyle tam sobie siedzi i jest cisza, kto wie może i ją przyjdzie wymienić za jakiś czas chociaż dzisiaj to już nie takie koszta jak dawniej. Oczywiście w razie 'w' jedyna słuszna opcja - sebrurka ;)
Pozdrawiam forumowiczów.