To jak nie byli na służbie i nie byli służbowym autem to o co chodzi ?
Możesz się uprzeć ,że miałeś tablice z przodu , a w sądzie wyjdą tylko na głupków.
Nie musisz mieć prawnika , jeżeli dojdzie do sądu ,a nie wierze ,że dojdzie , to najpierw dostaniesz postanowienie w trybie zaocznym ,a potem wniesiesz sprzeciw i będzie normalna rozprawa z Tobą i świadkami.
Wcale sie tego nie bój , sąd nic więcej Ci nie zrobi.
Ja myślę ,że jak nie przyjmiesz mandatu to sprawa całkiem umrze , bo w sadzie muszą wytłumaczyć wiele i ciekawe jak wytłumaczą okoliczności całej sprawy.
Na taką rozprawę nie przyjdzie żaden prawnik od nich , bo cała sprawa jest śmiechu warta.