Priviet. Mam takowy problem i nie wiem jak go ugryźć. Wsiadam rano do auta co by udać się nim do pracy, przekręcam kluczyk na grzanie świec (3.0d), wszystko odbywa się zgodnie ze schematem- pojawia się napis "Preheating" oraz gasną kontrolki ABS/DSC. Potem kluczyk na start i QPA. Rozrusznik robi mozolnie kilka obrotów jakby kręcił w smole. Nie jestem zdziwiony bo bardzo sporadycznie jeżdżę tym samochodem. Mówię no nic, trza podładować baterie. Podpiąłem auto pod automatyczny prostownik na ok. godzinkę czasu, następnie przy próbie rozruchu z żony Seicento "pożyczyłem" prąd pod "+" pod maską. I ku mojemu zdziwieniu rozrusznik zupełnie się nie odezwał. Nic, zero... tak jakby go nie było. Nic nie pyknęło, kontrolki nie przygasły, ABS z DSC ładnie wygasiły się a rozrusznik amba fatima- był a go nima. Odpiąłem kable od Sejka, przekręcam kluczyk na START i nadal lipa- świece grzeją, ABS/DSC gaśnie a rozrusznik milczy. Najzabawniejsze jest to, że kontrolki które przy rozruchu powinny przygasać świecą się ciągłym światłem. Wniosek wychodzi taki, że rozrusznik nie łyka prądu. Kiedyś, przed wymianą akumulatora (jakieś 3m-ce temu) kiedy ten był słaby, przy próbie rozruchu kontrolki ABS/DSC nie gasły, natomiast reszta kontrolek na zegarach mocno przygasała z braku napięcia. Po doładowaniu aku wszystko wracało do normy- logiczne. Aku tak jak pisałem wymieniłem jakoś przed nowym rokiem, jest to Forse 100Ah. Czy ktoś motyla noga może pomóc od czego zacząć poszukiwania problemu?