Czyli jeszcze kwestia rezygnacji z telefonu, z którego korzystam...
Ja wożę radio w podłokietniku. Ograniczyłem się od używania na codzień (w poprzednim aucie) do używania tylko na trasie, bo nie chciałem nic wiercić etc. Uchylam po prostu połówkę i tyle, wtedy z tyłu kable na wierzchu. Gdy nie używam, antena wędruje do bagażnika.