Na początku grudnia miałem wymieniane dwa wahacze z przodu + robioną pełną zbieżność i geometrię przodu i tyłu. Potem zrobiłem 2k km i te wibracje zaczęły się nagle. Za dnia zrobiłem 400km i nie było nic. Postawiłem auto na parkingu i następnego dnia bah, rozpędzam się na obwodnicy i wszystko zaczyna drżeć. Przed wymianą łącznika przejrzeli całe zawieszenie. Stąd na przykład wyszło, że poduszkę mostu szlag trafił. Mam niby luzy na drążkach, ale nie czuję jakoś, żebym musiał auto non-stop kontrować, żeby utrzymać na pasie ruchu, ale kierownica faktycznie delikatnie drży przy 120km/h. Może coś z tarczami się stało? Przy lekkim dohamowywaniu z niskich prędkości (np. jazda w korku), czuję, że auto cyklicznie (jakby co obrót koła) hamuje trochę mocniej/trochę słabiej, ale przy mocnym hamowaniu nie ma żadnych bić, ani ściągania na boki.




Odpowiedz z cytatem