Moim zdaniem na 99% chodzi o uszczelki kolektorów. Objaw, który opisałeś idealnie pasuje do tego, co było u mnie. Zimne auto chodziło koszmarnie (bieg jałowy), gdy temperatura była poniżej zera, gasło.
Jeżeli pochodził chwilę to po ponownym odpaleniu było dobrze. Te silniki łapią temperaturę chwila moment i właśnie ta chwila widocznie wystarczyła, żeby uszczelki nabrały trochę elastyczności. Ciepły chodził idealnie zawsze.
Żeby zdiagnozować na 100% spróbuj na zimnym silniku oprzeć się mocno o kolektory. Jeżeli będzie jakakolwiek zmiana w pracy silnika (będzie pracował lepiej lub gorzej) to masz gotową odpowiedź.
Zasadniczo można z tym jeździć, ale nie po to masz V12 żeby chodziło jak zepsuty Lanos.