750iL

[kruger32]

Chcę kupić auto na lata, bezawaryjne przez kilka (3-5) lat od zakupu. Dlatego zerkam na egzemplarze z wyższej półki cenowej. Choć i w nich znajdujecie coś nie w porządku (np. reflektory w pierwszym zaproponowanym samochodzie

Kolego jak to mówią tak to w ERZE 750il pietnastoletnie nie da się na różne podzespoły musisz liczyć 2 do 3 tyś rocznie aby auto no bieżąco było serwisowane każdy rok trzeba interweniować za wczasu aby nie dopuścić do narastania usterek które przeczekane podwoją koszty 3/5 lat bez wydatków NOWE ci tego nie zagwarantuje

[ttrol]

Nie ma nigdy pewności, że kilkunastoletnie auto, a w szczególności BMW będzie bezawaryjne. Tutaj jest dużo elektryki, która nie lubi upływającego czasu. Generalnie te auta powinny stać w garażu i jeździć latem, co może przedłużyć ich żywotność. Z jazdą na co dzień, zimą, świątek piątek może być problem. Auto będzie stare i na przykładzie M73, zacznie Ci lecieć z uszczelek pokryw zaworów, to częsta przypadłość. Trzeba zdjąć kolektory, nowe uszczelki kolektorów plus uszczelki pokryw i robocizna to jest 3 tyś PLN. Czy to oznacza poważną usterkę, czy jeszcze typowe koszty eksploatacyjne?

Te silniki są pancerne, żaden przebieg im nie straszny, ale wszelkie gumy pod maską smażą się jak w piekarniku. Jak nie wymienisz wszystkich, pęknie Ci wężyk od elektrozaworów i już stoisz (piszę z doświadczenia). Jeżeli chcesz wszystkie wymienić, to w ASO zostawisz 1000 PLN, czy to też jest usterka, czy jeszcze eksploatacja.

Układ zapłonowy, jeszcze nie widziałem, żeby Niemiec założył nowy, tutaj z robocizną lekko przekroczysz 3 tyś, może nawet więcej.

Mógłbym tak pisać przez cały wieczór.

Jako przykład podam teraz auto, które ostatnio przywiozłem dla kolegi. Chciał koniecznie Audi A4 B5 w 1.8T. Niby auto niemieckie, powinno być solidne, udało się znaleźć z przebiegiem oryginalnym 160tyś km. Przywiezione i się zaczęło. Pojeździł trochę i wychodzą rzeczy takie jak, zapchany smok pompy oleju, wariujący panel klimatronika, wariujący licznik, padł wentylator nadmuchu, wszystkie rolki napinaczy, napinacz hydrauliczny łańcucha wałków rozrządu(2 tyś z ASO, zamienniki się nie sprawdzają) umarł od zapchanego smoka. Padł czujnik ABSu. Nie mówię o pakiecie startowym, oleje, rozrząd, opony, paski(silnik 4 cylindrowy i trzy paski osprzętu, kto to wymyślił, napinaczy razem z rozrządem jest 4 :) plus łańcucha piąty), akumulator i jakieś inne drobiazgi.

Wszystkie te rzeczy nie wyszły przy oględzinach(bo i jak miały wyjść), auto serwisowane do końca w ASO, zresztą kupowane z ASO, w którym było sprzedane. Tym sposobem z auta za 20 tyś, zrobiło się w miesiąc auto za 30 tyś i już się z Audi wyleczył. Przypominam auto ma przebieg w tej chwili około 160 tyś km i nie był odkręcany.

Morał jest taki, że nie kupuje się starego auta do jazdy na co dzień, jakie nie byłoby solidne w momencie wyjścia na rynek.

Chociaż ja jeżdżę na co dzień 21 letnim W124 i ma się bardzo dobrze, ale to mnie również kosztuje i nie jest tak jak można przeczytać w gazetkach, że do W124 leje się tylko paliwo i olej. A tutaj jedyna instalacja elektryczna to światła i podgrzewanie świec żarowych.

[Martynka]

Wszystkimi moimi starymi autami jeżdżę na co dzień. Nie ważne czy jest to auto z 1992 roku jak teraz czy z 1965 roku jak parę lat temu. Auto ma być sprawne nie tylko po to by stało i błyszczało ale i po to by jeździło. Jeżeli ktoś narzeka, że do 20 letniego auta trzeba dołożyć 10 tysi to znaczy, że go na to auto nie stać lub był nieświadomym kosztów.

[ttrol]

To audi ma niecałe 14 lat, więc do dwudziestu daleko. A to, że nie był świadomy kosztów jest chyba logiczne. Ja też nie byłem, a aut już miałem lub kupiłem bez liku. Nie miałem pojęcia, że AUDI się tak sypią, Skoda w różowym opakowaniu.

Wracając do BMW. Pamiętaj Martynka, że kolega wyżej napisał, że przez 3 do 5 lat kolega nie chce dużo dokładać do tego e38 750. Jako posiadacz e32 750, wiem, że to jest niemożliwe. Wiem, że jeździsz e32 na co dzień, ale zgodzisz się ze mną, że temu auto do ideału trochę brakuje. Również pałam miłością do starych aut, ale wszystkie usterki usuwam sam, podobnie jak Ty, wnioskując po Twoich wypowiedziach. A teraz wyobraź sobie, że z każdą usterką jeździsz do mechanika, czy nadal byś jeździł starymi autami? Moja druga połówka jeździ autem nowym dla przykładu, bo jest ignorantem motoryzacyjnym, wsiada i ma jechać.

Jeżeli kolega nie jest mechanikiem i auto będzie z typową niemiecką historię, czyli w pewnym wieku Niemcy już nie jeżdżą i nie inwestują, tylko trzymają na sprzedaż, to pakiet startowy przekroczy 10k, a w przeciągu 5 lat to Bóg jeden wie. W Niemczech robocizna to 100Euro/godzinę, więc przy takim 750 można szybko zostawić wartość auta za samą robociznę.

[Martynka]

To fakt, błędne założenie przyszłego nabywcy 750. Ogólnie kupując auto paro letnie trzeba liczyć około 10%-15% ceny na ewentualne poprawki. Kupując auto 10 letnie warto mieć przynajmniej 30% sumy zakupu, a wartość procentowa rośnie z wiekiem i klasą auta.

Nie da się kupić używanego auta w które nie trzeba będzie wkładać pieniędzy. Może być najlepiej doinwestowane a i tak czas swoje zrobi jak w podanych przez Ciebie przykładach z gumami.

[fan]

Być może niewłaściwie sformułowaniem myśli.
Kilka tyś. zł rocznie - nie nie problemu, takie kwoty jak najbardziej są akceptowalne. Nie jest problemem, żeby włożyć w auto jakąś kwotę "bo to stare auto". Zdaję sobie sprawę, że pewności bezawaryjności nigdy nie mam. Wiem też, że tych pieniędzy nigdy nie odzyskam.
Ale czasem w autach po pewnym przebiegu albo wieku lawinowo psuje się wszystko, lub też są jakieś typowe usterki w danym modelu, powiedzmy np. Vanos.
Ważne, żeby przy bieżącym serwisowaniu usterki nie nawracały.


A jakie przebiegi Wy robicie rocznie?

Edit: magines na poprawki po kupnie zakładam.

[ttrol]

Kilka tysięcy rocznie spokojnie wystarczy, ale musisz się liczyć z tym, że możesz stanąć gdzieś na trasie. Moje e32 niestety nie jeździ tylko stoi w garażu, brak czasu.

ALE, jeżeli chcesz można się pochylić i wypisać wszystkie rzeczy, które mogą Ci się przytrafić. Jeżeli je profilaktycznie zrobisz to do tematu nie wrócisz.

[Martynka]

Ja mam wprawdzie M30B35 ale rocznie robię średnio 20 tysięcy. Do napraw podchodzę gruntownie, nie pudruję tylko leczę.

[fan]

Kilka tysięcy rocznie spokojnie wystarczy, ale musisz się liczyć z tym, że możesz stanąć gdzieś na trasie. Moje e32 niestety nie jeździ tylko stoi w garażu, brak czasu.

ALE, jeżeli chcesz można się pochylić i wypisać wszystkie rzeczy, które mogą Ci się przytrafić. Jeżeli je profilaktycznie zrobisz to do tematu nie wrócisz.

No i o to mi chodziło Dziękuję.
Jeśli można, to proszę o taką listę, na początek może ogólniej.

[sz4l0ny]

No i o to mi chodziło Dziękuję.
Jeśli można, to proszę o taką listę, na początek może ogólniej.

Zamiast zgadywać, prognozować i przepowiadać, oszacuj dobrze zasoby i kup auto z potwierdzoną historią serwisową, do ktorej bedzie wgląd przez zakupem i mozliwosc weryfikacji.