No cóż, na każdym zebraniu jest tak, że ktoś musi zacząć pierwszy....
Otóż ostatniej nocy miało miejsce spotkanie w "Kwaterze głównej". Cel jak zawsze ten sam - spotkać się w fajnym gronie ;D , a że przy okazji coś można zepsuć albo naprawić, tylko nadaje spotkaniom unikalnego charakteru.
Do rzeczy. Skład osobowy (w kolejności przypadkowej): Anatol, Mięsny, Damias, Radosh, Sylwek7, Czarek, AdamBMW , Sylwekk.
Godzina 20 z minutami: ekipa melduje się w "kwaterze".
Oto TaDeuSz, cichy bohater tej nocy, przywracający podupadającym funkcje życiowe....
... oraz rozrastające się grono fotoreporterów (a gdzie efekty ich pracy ;D ?)...
Po sesji foto krótka narada dotycząca planu działania...
.... i do dzieła. Los starego modułu świateł jest przesądzony... idzie nowe ;)
Równolegle rozpoczęły się zajęcia w innych grupach tematycznych... :D :D
Sekcja baletowa.... ;D ;D
Kolejne rozdanie.
"Czy ten moduł będzie działać?
ależ skąd...."
Następna kolejka.... :]
Wszystkiemu przyglądała się niezależna grupa ekspertów :)
Godzina 23:05: Przybywają nieocenione posiłki do walki z niepokorną bestią
Maestro od razu zabrał się do pracy...
... dwoił się i troił, aby wytłumaczyć zgromadzonym, na co chorują ich pociechy....
Niektórzy starali się wdawać w polemikę... Bezskutecznie ;)
Czerpiąc ze źródła skarbnicy wiedzy robota wydawała się być prostsza...
Nic bardziej mylnego.... Chwile słabości zdarzały się każdemu.... :zzz:
Na chwilę przed odlotem... Sylwek7 wraz z Radoszem dali nogę przed czasem... Damias zresztą też, nawet wcześniej....
Krajobraz po bitwie.... Ważna informacja: Nikt nie jeździł po alkoholu.... ;)
I to mniej więcej tyle. "Kwaterę" opuściliśmy około 3:30 .... Czarek ma nowego LCM-a....
A tu takie sobie fotki nie związane bezpośrednio z zajęciami ....
Pozdrawiam i dziękuję wszystkim za fajny wieczór/noc. Do następnego .... :papa: