Witajcie - mam problem z tylnym zawieszeniem, może podpowiecie;
Jakiś czas temu wymieniłem prawą piastę i półoś jednocześnie ponieważ wymiana całej piasty była bardziej opłacalna niż samo łożysko a półoś dlatego że widocznie była uszkodzona (rozerwany mieszek i olej chlapiący dookoła)
Objawy jakie temu towarzyszyły:
-brak ABS (uszkodzony pierścień na łożysku)
-rytmiczne głośne stuki z tyłu wręcz fizycznie wyczuwalne - nie słyszalne na poczatku jazdy, po paru kilomentrach już bardzo głośne - obarczałem tym uszkodzoną półośkę.
Kupiłem używki: piastę z czujnikiem, półośkę (koszt śmieszny) wymieniłem - było super.
Ostatnio bawiąc się na placu niefartownie trafiłem w małą dziurkę - efekt skrzywione kolo (felga cała, poszło po oponie, skrzywiona piasta) = piasta do wymiany. Dojechałem tak ponieważ była noc jeszcze 80km (!) czym oczywiście zatarłem do końca łożysko ale oprócz tego wszystko było ok i dało się jechać.
Jako że ciężko jest znaleść prawą tylną piastę zdecydowałem się wziąć starą i zmienić w niej łożysko. Tak uczyniłem. Przejeździłem tak ok 100km i zacząłem słyszeć znajome stuki z tyłu zawieszenia :/
Czy w piaście jest coś oprócz samego łożyska co może powodować takie "stukanie" ??? Czy jednak uszkodziłem także półośkę i to ona?
Nie mam pjęcia co mam teraz wymienić a zdiagnozować tego się po prostu nie da.