Panowie od dawna mam juz problem z "lewym powietrzem" gdy jest zimniej to auto gorzej odpala po dluzszym postoju.. dzis rano nawet zgasl zaraz po odpaleniu lecz zaciekawila mnie jedna rzecz...:
Odpalam zimny motor i od razu silnik kuleje nie ma mocy strzela w filtr przy dodaniu gazu, pochodzi do momentu wylaczenia sie ssania i pracuje wysmienicie.. myslicie ze przez te 2-3min kolektor ssacy tak sie nagrzewa ze uszczelnia lewe powietrze??
podejscie numer dwa: odpalam zimny silnik i od razu lece odlaczyc silniczek krokowy. Efekt taki ze silnik pracuje na stalych okolo 600 obrotach i nie ma trzesiawki i ladnie sie zbiera nawet zimny, poprostu pracuje idealnie od samego odpalenia z tym ze bez ssania..

I o co tu chodzi??
Siniczek krokowy w srodku luzno chodzi, po wlaczniu zaplonu od razu ustawia sie na "wlasciwa" pozycje..