Kolego nikt nie wymienial, pytalem o to miesiac temu po tym jak raz mi sie niezazebil i nikt nic konkretnego nie wniosl do tematu poza jednym panem ktoremu gdzies dzwonilo ale nie wiedzial w ktorym kosciele. Ogladalem temat i roboty troche jest ale bez tragedii, kolyska, byc moze kolektor ale jak jest naprawde to okaze sie podczas ewentualnej proby demontazu. Obym nie musial tego doswiadczyc