szalony nie zrozumiałeś ironii...
wiedząc jakie kwoty pochładnia odbudowa najsłabsza V8 w E32 nie mam najmniejszego powodu by nie uwierzyć w kwoty które podałeś, wiadomo V12 to inna liga kosztów i osiągów
szalony nie zrozumiałeś ironii...
wiedząc jakie kwoty pochładnia odbudowa najsłabsza V8 w E32 nie mam najmniejszego powodu by nie uwierzyć w kwoty które podałeś, wiadomo V12 to inna liga kosztów i osiągów
Jest BMW E39 530dA Touring 2001r.
Jest BMW E32 730i V8 manual 1992r.
Było BMW E34 525i manual 1991r.
Czarne e32 w benzynie!
Nie sposób się nie zgodzić z sz4lOnym. Od dłuższego czasu obserwuję na forum wyższość drewienek, blend i innych domykań klap bagażnika nad nienagannym stanem wizualnym oraz mechanicznym. Pomijając już obniżanie i parapety. Ja coś ciągle poprawiam/naprawiam w swoim, a to wężyk, a to złączka, a to inna pierdoła i zaczynam powoli myśleć, że chyba tylko moja wymaga ciągłego dopieszczania.
Podana kwota 14k jest bardzo realna, ja już dawno przestałem liczyć ile wydaję na e32. Dorzucę do tego jeszcze cenę części do remontu silnika około 10k (właśnie kończę remont).
Z drugiej jednak strony i tak uważam to za najtańsze V12 jakie można posiadać, kwota 30-40k PLN za auto w stanie idealnym nie jest wygórowana. Nie ma szans, żeby w tym budżecie zmieścić się jakimkolwiek odbudowanym mercem V8.
Ostatnio edytowane przez ttrol ; 03-11-2014 o 15:47
pozdrawiam Bartek
@ttrol, lubię moją e32 również właśnie za "parapety i glebę" bo wprawdzie możesz się ze mną nie zgodzić ale e32 wygląda z tym nie brzydko. O V12 pisałem jako o drugim aucie weekendowym dla przyjemności samego posiadania takim jak ją fabryka stworzyła, zresztą w pierwszym poście napisałem, że nie jest popsuta tjuningiem i dalej twierdzę, że te 25 tysi wystarczy żeby mieć ładną e32 bo nigdzie nie pisałem o "ideale". Ale powiem Ci, że u mnie nie ma miejsca na prowizorkę nawet w przypadku "zwykłej" 735, jak robię to dokładnie i kompleksowo bo to mój "daily car" i nie mam czasu na poprawianie czegoś co było już naprawiane, a ze względu na życie rodzinne i zawodowe muszę mieć auto, które odpala na dotyk i zrobi każdą trasę niezależnie od długości z przerwami tylko na tankowanie czym nie każdy użytkownik e32 może się pochwalić. dlatego nawet chwilowo się nie zabieram za blachę bo nie chcę tego robić na raty tym bardziej, że to nie będzie tanio.
Życie jest zbyt krótkie, żeby jeździć dieslem...
Odnośnie dopieszczania e32.. Ja swoją (3.0 v8) kupiłem 1,5 roku temu za 3k euro i wszyscy znajomi zachwycali się jaki to ekstra stan i ja też byłem zadowolony. Ale kiedy w tym roku podliczyłem paragony i wyszlo mi 12tys zł a zostało mi jeszcze do zrobienia zawieszenie z przodu i pare dupereli zwiazanych z lakierem i wydechem to doszedłem do tego wniosku co ttrol. Zawsze znajdzie się jakaś pierdółka i poprawka w tym aucie. A jeśli chodzi o zakup weekendowej v12.. Kolega juz posiada jedna e32 i wie coś o kosztach, skoro uważa że da radę z kosztami to miło by było powitać następną zadbaną v12 na tym forum. Pozdrawiam
Myślę że na forum E32 dzielą się na te które jeżdżą bo jeżdżą i aby jeździły, i na te które mają każdą małą pierdółkę naprawianą od razu przez widzimisię właściciela, czy jeżdżą codziennie, czy raz na pół roku. To są dwa różne podejścia do tematu i nie ma co tego mylić. Ktoś kupi tą V12, zajeździ do końca, rozszabruje na części i tyle, a kto inny kupi i będzie w nią wkładał masę pieniędzy.
Oczywiście postawa nr 2 jest tą która w przypadku takiego samochodu jest już jedyną słuszną, ale nie każdy to rozumie.
Co do kwoty, którą może wymagać taki egzemplarz - dużo zależy od tego czy opiekujemy się autem sami, czy zlecamy to komuś.
Biorąc za przykład moje auto - co prawda M60B30 - kupiona ponad 3 lata temu, pierwsze dwa lata służyła do codziennej jazdy, oczywiście nie "do zajeżdżenia" bo sukcesywnie była poprawiana po poprzednich właścicielach i ich zaniedbaniach. Jakiś rok temu, zacząłem się za nią brać poważnie, aby wyeliminować wszystkie niedoskonałości i cieszyć się nią. Idzie mi to kiepsko, ze względów czasowych, ale powoli do przodu. Myślę że nie licząc paliwa i ubezpieczenia jak na razie podwoiłem kwotę zakupu w sensie inwestycji, a żebym był zadowolony ( nie mówię o stanie konkursowym ) pewnie potroję tę kwotę. A przypominam że jest to małe V8. No i wszystko robię przy niej sam.
Czyli podsumowując długi wywód - bawienie się w auta zabytkowe i youngtimery tak jak należy nie jest tanią zabawą i nigdy nie będzie.
Nikt nie będzie mi mówił, jak mam żyć, bo nikt za mnie nie umrze.
3x BMW, 2x Mercedes-Benz, Alfa Romeo, Audi, Skoda, Hyundai, Peugeot - ponad podziałami jeśli chodzi o marki.
E32 730i V8 '94 Calypsorot Metallic
Kolejny temat zszedł na psy, co kto nie zrobił dla swojej 7er ...
Masz Marcin ochotę na V12 to bierz i tyle, w Krakowie nasz forumowicz też sprzedaję 750iL, która wydaje się być przyzwoitym autem.
Mr. Perfect 4 x K1 World Champion
Hej, nie pisałem konkretnie o Tobie, bo nie znam Twojego auta. Również nic nie mam do obniżania i zakładania dowolnych felg, ale widziałem przypadki, że koła 18", a nadkola całe rude.
Wszystko powinno mieć swój czas i miejsce.
Nie ma co się bać M70, takie strachy na lachy. Silniki trwałe i dające dużo radości, a reszta podobnie jak w pozostałych e32. Jak ktoś ma gdzie pracować samemu z autem zasięgając wiedzy na forum, spokojnie będzie mógł się delektować takim autem.
Kwoty też nie są obłędne, najzwyklejsza Dacia Logan kosztuje przecież 40 tyś.
Ostatnio edytowane przez ttrol ; 03-11-2014 o 20:04
pozdrawiam Bartek
No właśnie ja mam ochotę, od zawsze mam, a od wczoraj patrzę na tą ofertę i zacząłem też szukać po ofertach za granicą. Niestety jutro jadę na jakiś tydzień lub dwa na dalekie południe w ramach obowiązków służbowych, więc się nie napalam bo może zniknąć. Potem mam projekt na Litwie też około 2 tygodni więc znowu nici.
Życie jest zbyt krótkie, żeby jeździć dieslem...
Nikt nie będzie mi mówił, jak mam żyć, bo nikt za mnie nie umrze.
3x BMW, 2x Mercedes-Benz, Alfa Romeo, Audi, Skoda, Hyundai, Peugeot - ponad podziałami jeśli chodzi o marki.
E32 730i V8 '94 Calypsorot Metallic