W końcu dzięki uprzejmości kolegi doto04, który pożyczył mi blokady rozrządu udało mi się dzisiaj skończyć wymianę uszczelniaczy zaworowych.
Na spokojnie zajęło mi to 6 dni popołudniami po pracy, a myślałem, że zrobię to w jeden dzień. Heh... naiwny byłem...
Nie było lekko, ale efekt jest – ZERO DYMKU
Tutaj dzisiejsze video po paru minutach pracy na wolnych obrotach, silnik rozgrzany:
https://www.dropbox.com/s/ksgu1pxfm7...05.40.mp4?dl=0
Jak pochodził trochę na wolnych obrotach, to przy takiej przygazówce było siwo, a teraz nie ma nic dymku, tylko kamyczki fruwają spod wydechu ;-)
Wcześniej było coś takiego:
https://www.youtube.com/watch?v=S-UZ__r1aok
Może nie tak mocno, ale podobnie.
Przy okazji znalazłem, że wałek wydechowy w banku 1 był troszkę źle ustawiony.
Już po tym jak była "zatynkowana" ta pokrywa zaworów, że nie mogłem jej oderwać miałem złe przeczucia, że "nasi" tu byli i zostawili jakąś niespodziankę...
Silnik po naprawie równiej pracuje i bardziej miękko. Nie wiem czy przez ten olej, czy ten przestawiony wałek wcześniej się troszkę telepał na luzie i wolnych obrotach. Na biegu nie było tego czuć. Teraz nic się nie telepie.
Jeśli chodzi o luz na prowadnicach, to sprawdziłem 2 ssące i 2 wydechowe i palcami był praktycznie niewyczuwalny. Następnych już nie sprawdzałem.
Mam nadzieję, że problem kopcenia i brania oleju nie wróci na długi czas.