Mam takie blokady już raz wypożyczałem kiedyś komuś, jak co to pisz na priv
Mam takie blokady już raz wypożyczałem kiedyś komuś, jak co to pisz na priv
Sebek ma racje z prowadnicami . w kilku robionych przeze mnie osobiscie autach prowadnice zwlaszcza na zaworach wydechowych byly zabite na smierc :) i akcja wymiany uszczelniaczy bez prowadnic bylaby "na krotko" . stwiedzam z wlasnego doswiadczenia ze jest to loteria , a jak nie to chociaz sprobujesz moze sie uda bo akcja sciagania glowic to juz powazniejszy zabieg ktory nie tylko pozbawia auto efektu kopcenia lecz poprawia odczuwalnie kulture pracy silnika dzieki poprawieniu kompresji i wyczyszczeniu pewnych elementow ktore sa slabo dostepne bez demontazu silnika .
Ostatnio edytowane przez maniek ; 23-09-2014 o 22:10
kwestia przebiegu zawsze byla dyskusyjna i to co na liczniku nie zawsze odpowiada stanowi faktycznemu dlatego twierdze ze najbardziej kosztowna i wnikliwa opcja naprawy daje 100% satysfakcji gdyz ryzykowne polsrodki bo tak nazywam wymiane bez sciagania glowic moga oznaczac czas i pieniazki wyzucone w bloto . taki wybor oczywiscie pozostawia sie zawsze wlascicielowi auta i dokonuje naprawy nie ponoszac zadnej odpowiedzialnosci za skutki . prowadnice - owszem sa dostepne , drogie ..... bardzo trudno bylo znalezc , ale sa .
Można zawsze rozebrać głowice od góry i sprawdzić ew.luzy na prowadnicach.Jak będą to wtedy zdejmować głowice.
było E21 316,E30 320,E32 730,E32 750,E34 540,E38 740i,E36 M3 3.0,E39 ALPINA 3.2.E65 745i, X3 3,0si
Luz zawsze jakiś musi być, tylko pytanie jaki luz kwalifikuje prowadnicę do wymiany ?
Trzeba by zaczerpnąć porady u dobrego silnikowca lub u goscia co robi kompleksowo głowice.
było E21 316,E30 320,E32 730,E32 750,E34 540,E38 740i,E36 M3 3.0,E39 ALPINA 3.2.E65 745i, X3 3,0si
nie znam metody pomiaru luzow na prowadnicach bez ich demontazu . brzmi to troche jak wrozenie z fusow :) aczkolwiek ciekaw jestem postepow i efektow prac bo moze dowiem sie cos ciekawego .
W końcu dzięki uprzejmości kolegi doto04, który pożyczył mi blokady rozrządu udało mi się dzisiaj skończyć wymianę uszczelniaczy zaworowych.
Na spokojnie zajęło mi to 6 dni popołudniami po pracy, a myślałem, że zrobię to w jeden dzień. Heh... naiwny byłem...
Nie było lekko, ale efekt jest – ZERO DYMKU
Tutaj dzisiejsze video po paru minutach pracy na wolnych obrotach, silnik rozgrzany:
https://www.dropbox.com/s/ksgu1pxfm7...05.40.mp4?dl=0
Jak pochodził trochę na wolnych obrotach, to przy takiej przygazówce było siwo, a teraz nie ma nic dymku, tylko kamyczki fruwają spod wydechu ;-)
Wcześniej było coś takiego:
https://www.youtube.com/watch?v=S-UZ__r1aok
Może nie tak mocno, ale podobnie.
Przy okazji znalazłem, że wałek wydechowy w banku 1 był troszkę źle ustawiony.
Już po tym jak była "zatynkowana" ta pokrywa zaworów, że nie mogłem jej oderwać miałem złe przeczucia, że "nasi" tu byli i zostawili jakąś niespodziankę...
Silnik po naprawie równiej pracuje i bardziej miękko. Nie wiem czy przez ten olej, czy ten przestawiony wałek wcześniej się troszkę telepał na luzie i wolnych obrotach. Na biegu nie było tego czuć. Teraz nic się nie telepie.
Jeśli chodzi o luz na prowadnicach, to sprawdziłem 2 ssące i 2 wydechowe i palcami był praktycznie niewyczuwalny. Następnych już nie sprawdzałem.
Mam nadzieję, że problem kopcenia i brania oleju nie wróci na długi czas.
A nie miałeś lekko podniesionych albo obniżonych obrotów na biegu jałowym przez ten przestawiony wałek? Miałem to samo i silnik zamiast mieć na zegarach 500 obrotów/min miał 900!