Nie wiem co Wam życzyć więc może tak :
Jeden chciałby klocki LEGO,
Drugi woli coś innego,
Ktoś chce dostać morską świnkę,
Ja chcę cycki pod choinkę.
Chociaż Mikołaj jest Święty,
To gdy chodzi o prezenty,
Ciągle Elfy swe pogania:
"Róbcie cycki do macania."
A przy wigilijnym stole,
No bo ja tak w sumie wole,
Będzie karp i barszcz z uszkami,
Lecz bez uszek, a z cyckami.
Wiem, że był to trud konieczny,
A więc byłem bardzo grzeczny,
Wcale się nie obijałem,
I przez cały rok macałem.
W cyckach drzemie wielka siła,
Więc to doceń moja miła,
Bo co rano myśl mnie budzi,
Że macanie się nie nudzi.
Zaś poeta Ci podpowie,
Co przynieśli Trzej Królowie,
Skoro złoto im już zbrzydło,
Cycki, mirrę i kadzidło.
Na tę radę nie bądź głuchy,
Wszystkie bombki i łańcuchy,
Niechaj pozostaną w szkrzynce,
Powieś cycki na choince.
Z tej ballady płynie puenta,
By przez cały rok,
Aaaa Nie tylko na święta,
Nie mieć serca niczym głaz,
Macać cycki cały czas!