tak na ciepłym silniku odpala mi od razu na LPG, i problemu nie ma, największe jaja tak jak pisałem dzieją się na wolnych obrotach, na zimnym, na benzynie
jak rano ruszam to nim telepie masakrycznie, ewidentnie chodzi na pare garów, dodaję gazu i zero reakcji ( tak jak by go zalewało w ciul ), w pewnym momencie już załapie i jedzie i pod obciążeniem pracuje już równo po przejechaniu powiedzmy kilkudziesięciu metrów i potem już jadę : podczas jazdy zero problemów, dojade do świateł zatrzymam się i znowu chodzi jak traktor, powoli się to normuje im jest cieplejszy, w końcu przełącza się na LPG i zaczyna chodzić na tyle "równo" ze na wolnych nie przygasa, trzyma z 800-900obr na jałowych i już dalej sie jedzie, jak się nagrzeje na maxa to moge przełączyć na benzynę i takiej tragedii jak rano nie będzie ale i tak chodzi znacznie gorzej na wolnych niż na LPG.


przepływka sprawdzona już, wyczyszczona, silniczek krokowy także. tak jak pisałem wcześniej charakterystyczne jest to, że jak kupiłem auto i sobie jeździłem tylko na LPG (także włączając rano auto na benzynie ale nie jeździłem na benzynie dużo) - następnie "chciałem dobrze" - zalałem pełny bak vervy98 i wyjeździłem go - na trasie pięknie, pod obciążeniem pięknie, na wolnych zaczęła się porażka dokładnie od tego momentu...