Strona 1 z 3 123 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 30

Wątek: Historia z morałem, czyli "polski Janusz vs. inżynierowie BMW"

  1. #1
    Smerf Czepialski Awatar tuczi77
    Dołączył
    Oct 2008
    Posty
    12,237
    BMW
    E32 740iA
    Skąd
    ONA --> DW
    Blog
    1

    Post Historia z morałem, czyli "polski Janusz vs. inżynierowie BMW"

    Za ZŁOMNIK.PL:

    "Pan Sławek – białostocczanin z urodzenia, a warszawiak z wyboru – ciężko pracował na zmianę samochodu. Najpierw miał Malucha, potem 125p, potem Astrę I z której był bardzo zadowolony, a od 2008 r. – Astrę II 1.7 DTI. Właściwie nie sprawiała mu problemów. Pan Sławek jest serwisantem wind i dobrze się zna na tym fachu, zarobki różne, ale nie narzeka. Zatem i przy samochodzie umie sobie to i owo naprawić.
    Pan Sławek zachorował w początku tego roku na BMW, odkąd znajomy przewiózł go E60. Poczuł, że to jest to, czego potrzebuje w życiu. Wielkiego, szybkiego kombi z bogatym wyposażeniem, które pozwoliłoby mu komfortowo jechać z dziećmi na weekend do Białegostoku, kombi w którym wygląda się groźnie, bogato i prestiżowo. Pan Sławek przeczytał wszystkie fora na temat BMW, poznał szczegółowo wady i zalety E60, kupił sobie Poradnik Kupującego Używane „Motoru” z obszernym opisem E60 i doszedł do wniosku, że da sobie radę z tym samochodem, jeśli tylko kupi odpowiedni, mało złachany egzemplarz. Oczywiście z każdej strony bombardowały go informacje „nie da się kupić tanio dobrego E60”, „egzemplarze sprowadzone to łachy”, „handlarze oszukują”, „to auto drogie w utrzymaniu”, ale pan Sławek, jako osoba zakochana, szybko je sobie racjonalizował. Nie da się kupić dobrego? E tam, ludzie nie szukają dostatecznie cierpliwie. Sprowadzone to łachy? No tak, te co wiszą w ogłoszeniach to tak, ale te co się świeżo pojawiają to czasem są ładne. Handlarze oszukują? Da się to zdemaskować, pojedzie się do warsztatu i mechanik wszystko wychwyci, w końcu za to mu się płaci. Drogie w utrzymaniu? Nie święci garnki lepią.
    I tak pan Sławek poszukiwał sobie E60 (sedana) lub E61 (kombi). Oglądał jedno, drugie, trzecie, jedenaste. To brzydkie. Tamto chyba rozbite było. W tym coś nie działa. Trochę się podłamywał, ale kochał E60 i nawet nie chciał myśleć o innym samochodzie. Czytał sobie na forum różne opinie o E60 i wiedział już, z czym pojedzie do warsztatu, jak wreszcie znajdzie swój wymarzony egzemplarz. Uznał bowiem, że o ile Astrę naprawiał sobie głównie sam (o Maluchu nie wspominając), to BMW odda w ręce specjalisty. No i wreszcie znalazł. Pojawiło się na otomoto gdzieś koło 23.00 jak pan Sławek miał już iść spać. Srebrne E61 520d w manualu. W manualu, to się nie zepsuje. Cudeńko. 236 tys. km, z Niemiec, pełna historia. Pan Sławek z trudem zasnął i do sprzedającego zadzwonił już o siódmej rano. Po auto musiał pojechać do Garwolina i był tam już ok. 10.00 ze szwagrem i kolegą. Nie będę Wam opisywał bliższych szczegółów, dość na tym, że pan Sławek wydał na E61 wszystkie swoje oszczędności i nawet nieszczególnie przeszkadzało mu, że z komputera wyszło cofnięcie licznika z 270 na 236 tys. km – „tyle to jeszcze można” – podsumował to drobne oszustwo pan Sławek, jedząc swoją ulubioną zupę – barszcz z buraków.
    Dwa tygodnie trwały formalności rejestracyjne. Dzień, w którym pan Sławek założył nowe blachy na swoje E60 (WA xxxxx) był najszczęśliwszym w jego życiu. Puszył się z dumy, zabrał rodzinę do centrum handlowego na lody, a następnego dnia pojechał do pracy specjalnie dłuższą drogą, żeby móc się nacieszyć tym wspaniałym samochodem.
    Minęły jednak dwa tygodnie i pan Sławek uznał, że wypadałoby zrobić jakiś serwis. Udał się do warsztatu, który polecali wszyscy forumowicze i tonem znawcy BMW zażądał usunięcia klapek z kolektora (przesłon zmieniających długość dolotu).
    - wie pan – rzekł do mechanika – te klapki to tylko problemy. Pan wstawi zaślepki i już.
    Mechanik zasępił się. „Rozumie pan, każdy układ czemuś służy. To że po wywaleniu klapek samochód jedzie, to nie znaczy, że to był dobry pomysł” – tłumaczył mechanik i szef warsztatu w jednej osobie, który okazał się zadziwiająco mało rasowy.
    - eee tam. Pan wyrzuca i już. Nie ma klapek, nie ma awarii.
    - ale wtedy będzie panu słabo szedł z samego dołu, a nawet może poszarpywać.
    - a gdzie tam. Na forum nic o tym nie pisało. Pan usuwa.
    No cóż. Nasz klient, nasz per pan. Mechanik usunął.
    Pan Sławek szybko przyzwyczaił się do nieco mniej płynnego ruszania i lekkiego zduszania samochodu na wolnych obrotach. Po 4 miesiącach w ogóle już o tym nie pamiętał, tylko czasem się denerwował, że tak trochę nie idzie. Ale wszystko było dobrze, a co najważniejsze – myśli pana Sławka nie krążyły już obsesyjnie wokół klapki z kolektora zasysanej do cylindra i wywołującej mega spustoszenie. Dość nasłuchał się historii o tym, jak to jeden gość jechał 200 km/h, wdusił gaz i wessało mu klapki do cylindra. A za nowy kolektór z wymianą warsztat żądał 2500 zł! Poszaleli z tymi cenami. Jak to dobrze, że jest forum i internet, jak to dobrze że jestem taki mądry i to usunąłem, a ci durni inżynierowie z BMW to sami chyba nie wiedzą po co to wsadzili – tak pan Sławek opowiadał swoim znajomym, również tym, którzy wcale nie mieli ochoty tego słuchać.
    No ale przyszedł czas przeglądu i pan Sławek pojechał do tego samego mechanika. Wcześniej sprytnie zaopatrzył się w filtr oleju Filtron (po co przepłacać, one są wszystkie takie same) i olej Castrol do diesli. Mechanik wymienił olej, do wymiany zakwalifikował też klocki hamulcowe z przodu (pan Sławek kupił je sam – dobre, Valeo) i niestety poduszkę silnika. Poduszki te są wypełnione specjalnym płynem i z czasem ten płyn zaczyna z nich wyciekać. Nie ma co czekać aż wycieknie cały – trzeba wymienić. Tu pan Sławek wykazał się po raz kolejny ogarnięciem i znawstwem tematu – dowiedział się bowiem z forum, że te hydrauliczne to przesada i można wsadzić normalne, gumowe. Tylko że głupki napisali, że trzeba wymienić obydwie. Po co, pomyślał sobie pan Sławek, skoro jedna się wyrzygała? Nie róbmy scen, dobre części będziemy wyrzucać. Bez sensu. Wymieniamy jedną i po sprawie. Po naprawie samochód zaczął dygotać na wolnych obrotach, ale jak był ciepły, to trochę mu przechodziło. Szło się do tego przyzwyczaić. Pan Sławek i tak go kochał.
    Kochał go do momentu, kiedy 8 miesięcy później, czyli rok po zakupie, pan Sławek zaczął słyszeć grzechotanie, którego do tej pory nie słyszał, a biegi zaczęły wchodzić zauważalnie trudniej. Wiedział od razu, że poddało się dwumasowe koło zamachowe – takie umiejętności diagnostyczne to kaszka z bułeczką dla każdego uświadomionego właściciela BMW. Chwilowo jednak nie dysponował gotówką na naprawę, starał się więc po prostu jeździć ostrożnie i delikatnie, zmieniając biegi zawsze przy 2000-2500 obr./min. A kiedy zebrał trochę grosza – oddał auto do warsztatu, gdzie koło dwumasowe zostało wymontowane i wysłane do regeneracji. Nie ma bowiem zestawu Valeo ze sztywnym kołem do E60, a przynajmniej pan Sławek go nie znalazł. Do tego nowa tarcza sprzęgłowa i można śmigać dalej.
    Z tym śmiganiem nie do końca wyszło tak jak pan Sławek planował, ponieważ kilka tygodni typowo miejskiej eksploatacji spowodowało zatkanie DPF-u. Prawdopodobnie był to już drugi DPF w tym samochodzie – pierwszy wymieniono jeszcze w Niemczech. Pan Sławek długo nie musiał się zastanawiać – DPF to element służący tylko do tego, żeby go wyciąć i przy okazji zaczipować silnik z nędznych 163 KM na tłuste 190. Jak się bawić, to się bawić, filtr wyxxxxać, czipa wstawić – rzekł z przekonaniem pan Sławek, który w celu wykonania tej operacji udał się na znany w owym czasie w Warszawie zakład mieszczący się niedaleko Al. Krakowskiej. Pan Sławek zaczipował na bogato – na hamowni wyszły 192 KM! To jest BMW!
    Nadeszła wiosna, a wraz z nią roztopy. A wraz z roztopami dziury w drodze. I w taką dziurę wpadło E60 pana Sławka. Hurgot z przedniego koła podczas szybszej jazdy zdawał się układać w słowa „napraw mnie, cebulaku”. Pan Sławek pojechał znów do warsztatu, a z jego właścicielem zdążył się już trochę zaziomować. „Co teraz?” – zapytał spec. „Ano ani chybi przednie wahacze” – westchnął pan Sławek. „A jakie montujemy? Bo tu fabrycznie szły aluminiowe”. „E, to nie. Aluminiowe to drogie są. Normalne, stalowe. Przecież to bez różnicy” – pan Sławek głupi nie był, wiedział że i aluminium to metal, i stal to metal. Pojęcie „masy nieresorowanej” coś mu mówiło, ale przecież jego samochód żadnych resorów nie miał, tylko sprężyny, więc wszystko było w porządku. Naprawione, wymienione, alles fertig.
    No i jeszcze letnie opony. Tu pan Sławek zasięgnął opinii na znanym portalu motoryzacyjnym z ocenami i po długich rozmyślaniach nad szerokim wyborem opon (Sunny, West Lake, Wanli, Goodride), wybrał West Lake 225/50 R17. „Lepsze tańsze nowe jak drogie stare” – spuentował swój słuszny wybór pan Sławek.
    Po pół roku pan Sławek pojawia się w znanym nam warsztacie na wymianę oleju. I zaczyna się żalić mechanikowi.
    „Wie pan co… ja to nie wiem jak to jest. Znajomy mnie kiedyś przewiózł swoim E60 i się zakochałem. Takie było cudowne, płynęło po drodze, cichutkie, jakbym statkiem kosmicznym płynął. A to moje to jakieś felerne jest chyba. Dymi na czarno, szarpie z dołu, głośne jest, opony wyją, coś się tłucze, turkocze, wibruje, no i na dziurach dobija… w ogóle już teraz przyjemności nie czuję. A jeszcze żebym ja, proszę pana, je zaniedbywał. A ja stale wszystko serwisowałem i wymieniałem na czas. Kiepskie te BMW robią, powiem panu. Myślałem, że to lepsze będzie.”
    Zamiast kurtyny, na scenę spada tona cebuli, przygniatając pana Sławka i jego BMW.
    Koniec."

    ~źródło: ZŁOMNIK.PL

  2. #2
    Doświadczony Użytkownik Awatar prezE32s
    Dołączył
    Sep 2008
    Posty
    1,899
    BMW
    Było 750iA, A8 4.2 D2 FL, Phaeton 3.2 V6, E270CDi W211 Avantgarde, jest: Phaeton 5.0 V10 TDi
    Skąd
    Chojnów
    Brawo! Świetne poprostu!

  3. #3
    Zaawansowany Użytkownik Awatar Ulv
    Dołączył
    Jan 2014
    Posty
    154
    BMW
    ex E38 750i
    Skąd
    Chorzów
    Doskonałe.

  4. #4
    Zaawansowany Użytkownik Awatar Pietrek.
    Dołączył
    Jun 2014
    Posty
    164
    BMW
    ex.e32,e34,e39. Obecnie E38 750iL+ E65 745i
    Skąd
    Szczecin
    Trzyma w napięciu ta historyjka. Ale tak na poważnie to żal mi tego auta. Chociaż całe szczęści nic od windy do e60 nie zamontował bo np. drzwi mogły by opaść na zawiasach albo zgnić i zamiast je naprawić to wstawił by przesuwne jak w windzie albo jak by silnik padł to zamontował by sobie wyciągarkę z dłuuuugą liną...

  5. #5
    Doświadczony Użytkownik Awatar Martynka
    Dołączył
    Dec 2013
    Posty
    1,232
    BMW
    735 iL
    Skąd
    Zabrze
    nie doskonałe, nie swietne Panowie, smutne... smutne bo prawdziwe :(
    Życie jest zbyt krótkie, żeby jeździć dieslem...

  6. #6
    Zaawansowany Użytkownik Awatar Byczus
    Dołączył
    Aug 2013
    Posty
    495
    BMW
    E39 530dAT, E32 730i V8 manual
    Skąd
    Poznań
    końcówka najlepsza.
    Jest BMW E39 530dA Touring 2001r.


    Jest BMW E32 730i V8 manual 1992r.



    Było BMW E34 525i manual 1991r.

  7. #7
    Zaawansowany Użytkownik
    Dołączył
    Aug 2011
    Posty
    675
    BMW
    Renault Safrane
    Skąd
    Kalisz
    No niestety, taka prawda. Inna sprawa że jakby zarobki byly u nas takie jak na zachodzie to i mniej przypadków opisanego wyżej "serwisowania" by było.

  8. #8
    Zaawansowany Użytkownik
    Dołączył
    Nov 2009
    Posty
    653
    BMW
    E65 735
    Skąd
    Poznań
    Mistrzostwo świata , Pulizera mu .A na serio to 9 na 10 moich klientów to takie same typy

  9. #9
    Vip Vip Awatar moloko5
    Dołączył
    Feb 2012
    Posty
    3,075
    BMW
    E32 730i R6 ' 87
    Skąd
    Nowy Sącz
    Blog
    7
    Hehe...bo w BMW oszczędzać, to trzeba z głową, aby hasło "sheer driving pleasure" miało sens....

  10. #10
    Doświadczony Użytkownik Awatar ManiacDrifting
    Dołączył
    Dec 2010
    Posty
    3,325
    BMW
    E32 735iAL...
    Skąd
    Bikini Dolne

    Post

    Myślisz że oszukasz system wkładając coś co nie mieści się w specyfikacji fabrycznej? Oszukasz siebie samego.
    Ja jak mam wsadzić byle co to wogóle nie wsadzam dlatego rocznie bmw robie 300km bo do jazdy jakotakiej sie nie nadaje luzy w zawieszeniu napedzie itp. może wkońcu dozbieram i zaaplikuje dawke porządnych oryginalnych czesci.
    Zamiast wsadzać czesci typu 4max albo karger czy jakis torpan

Podobne wątki

  1. [elektronika] "Moduł" DRL do ringów SMD, czyli dzienne w E38 po lifcie
    Przez cursor w dziale instrukcje / schematy
    Odpowiedzi: 0
    Ostatni post / autor: 16-01-2014, 08:37
  2. "Zgwałcimy twoją żonę!", czyli zemsta sąsiadów za donosy o ich złym parkowaniu
    Przez Hermesso w dziale NA KAŻDY TEMAT / Humor / Off Topic
    Odpowiedzi: 6
    Ostatni post / autor: 18-07-2013, 19:19

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •