Witajcie. Bunia zaczyna mnie irytować powolutku.. :) Dostałem ostatnio w rozliczeniu wzmaka, to stwierdziłem, że sobie założę całą instalację, 4 kanały - cud miód i orzeszki. trochę mi zajęło położenie wszystkiego, kitranie kabli etc. No ale dobra, udało się.. prawie.
Zakładając, że w stacyjce mamy takie pozycje - 0 (bez kręcenia), 1 - odpala się radio i takie tam pierdoloty, 2 - zapłon, 3 - rozruch. To na 1 gra pięknie. A na 2.. pojawia się pisk (po ściszeniu radia na 0 - dalej piszczy. ściszenie wzmaka na 0 - już nie piszczy). Po odpaleniu w głośnikach słyszę coś co brzmieniem przypomina alternator - coraz wyższy dźwięk wraz z rosnącymi obrotami.
Problem jest na tyle duży, że podczas jazdy wyjmuję radio, żeby mnie nie kusiło. Ktoś to przerabiał?
Ogólnie mam to pociągnięte tak:
-4 kable chinch prawa strona przy progu
-1 głośnikowy - lewy próg
-1 głośnikowy - prawy próg
-wzmak - bagażnik
-2 głośnikowe bagażnik-półka
-zasilanie ( + do aku puszczony środkiem przez worek na narty i na prawo do aku, - do grodzi po prawej stronie )
Sprzęt zakupiony:
- radio pioneer jakieś tam bez CD, działa na 100% (sprawdzane, jak nie puszczałem dźwięku przez wzmaka to pisku nie było)
- głośniki hertz dsk 165, 4x (2x przód, 2x tył + gwizdki) - zamiast serii
- wzmak magnat the rock z teoretycznym 600W
- kable głośnikowe - w domu przy stereo o jakiejśc niemoralnej mocy mam tańsze :P
- chincze - jw, są nawet bardziej niż ok
- kable zasilające - dupy nie urywają, ale cienkie to one nie są ;) bez żadnego oplotu aktualnie, nie wiem, może tu jest pies pogrzebany, ale kłóci mi się to z podpinaniem wzmaka pod zasilanie z drugiego samochodu
Co sprawdzałem:
- podpięcie radia na stałe pod "podtrzymanie" - 0 efektu
- mostek zamiast REM (remote control) - jw
- podłączenie się pod aku drugiego samochodu - jw
- odpinanie pojedynczo kanałów
a) kable głośnikowe - 0 efektów, mostkowałem nawet
b) chinch - i tu ciekawostka - jak jest wpięty 1 - jest ok, nie piszczy, ale jak 2,3 lub 4 - piszczy. i to nie ważne który, ani gdzie wpięty. Sprawdzane!
- ominięcie kostki radia z zasilania - ZERO efektu (ani plus, ani minus, ani jedno i drugie naraz)
- antena - odpięta była podczas całej operacji
- seryjne kable głośnikowe plus jakaś chinszczyzna poprzednich właścicieli - wycięte.
- sprawdzane także inne radio (JVC na 2 chincze) - też zero efektu. :)
Po kilku dniach nie mam pomysłu ani ja, ani kolega elektryk entuzjasta, ani kolega elektryk po fachu.