kur...na, skręcałem w zakręt w uliczkę osiedlową i zahaczyłem o krawężnik randem feli tylnym prawym ... zgrzyt, kilka bluzgów i wbicie sobie do łba "nigdy więcej! trzeba wchodzic większym łukiem tutaj"

i co?

W ciągu następnych 15 min jeszcze 2 razy ten sam rand dostał dokładnie na tym samym zakręcie :)

Fela wygląda jakby jej ktoś pilnikiem zdzierakiem 1/3 obwodu zjechał..

No jak oni budują te krawężniki?