Mieszam w Łodzi, mieście w którym obecnie odpalenie auta od 08:00 do 19:00 tożsame jest ze staniem w nieustannym korku. Na obecne warunki pali mi 20-21 lpg w zależności jak bardzo mam dość stania w miejscu i noga robi mi się cięższa. Generalnie jest ok w mieście....
Wczoraj pojechałem w trasę. 90-110 km/h max nie więcej ze 4 razy coś wyprzedziłem z kickdownem. Przejechałem 100 km i wsiąknął 20 litrów gazu. Zatankowałem więc na stacji i poleciałem kolejne 200 km spalanie takie samo. Generalnie przejechanie 300 km w trasie kosztowało mnie 150 zł o_0`
Jakieś pomysły co jest nie tak i skąd tak kosmiczny wynik ??