
Zamieszczone przez
Dzuda
Ja miałem taki przypadek iż jechałem z TIR-em i na podwójnej ciągłej się wychyliłem do wyprzedzania no ale zobaczyłem radiowóz i manewru nie wykonałem.Oczywiście policja mnie zatrzymała i chciała wlepić mandat na wyprzedzanie na podwójnej ciągłej ale że tego nie zrobiłem mandatu nie podpisałem.Policjant stwierdził że kieruje sprawę do sądu więc mu przytaknąłem po czym oddał mi prawo jazdy itd i odjechałem.Do tej pory nic jeszcze mi nie przyszło a już to było dość dawno bo z 3-4miesiące temu...
ale !! u ciebie był tylko zamiar popełnienia wykroczenia i do niczego nie doszło ...to jest zupełnie inna bajka. Tu policjant nie miał szans. A jeśli miał nawet nikłą to odpuścił bo mu się po sądach chodzić nie chciało.
A temu pierwszemu się chce i co mu zrobisz?
Bez adwokata nie da rady. Może się udać zbić przekroczenie do 10 km/h - to by załatwiło sprawę bo za tyle to by grosze zapłacił.
tyle że trzeba wyłożyć na to kasę.
oczywiście na końcu jeżeli otrzymasz uniewinnienie to kasę oddają i koszty sprawy oraz twoje koszty na biegłych,adwokatów itp. pokrywa Skarb Państwa, Natomiast jeżeli cię skażą ale w postępowaniu udowodnisz że nie przekroczyłeś tyle o ile cię oskarżyli np. tylko w 1/3 to też w takim samym stosunku oddadzą kasę.
A jak przegrasz...no to wiadomo... tylko iść się najebać!