Patrykus ja jestem z niedalekich okolic Starogardu.
Szczerze mówiąc nie spodziewałbym się rewelacji od handlarza z tamtego rejonu, ale nie chcę nikogo oceniać.
Z reguły to jest rejon aut, które składa Mietek w stodole i maluje odkurzaczem, ale nadal uważam, że nie mi to oceniać.
Trzeba zobaczyć auto. Nieraz ludzie myślą, że jak komis, to już ścierwo takie, że nie ma co oglądać, a nieraz jest tak, że ktoś kupił to za jakieś groszki, albo wziął w rozliczeniu i nie chce, żeby to stało, tylko chce się tego pozbyć, bo na tym polega właśnie sposób zarabiania na chleb autokomisów i nie można każdego, mierzyć jedną miarką.
Wiem bo mój brat ma komis samochodowy i nie raz trafi się jakieś auto tanio, bo ktoś chce się pozbyć auta szybko i nie ma chęci się tym zajmować, jakby dali do renowacji tapicerkę i gruntownie doprowadzili do stanu używalności, to wtedy cena była by, na pewno wyższa.
Bardziej jednak istotne jest w jaki sposób, sprzedaje to auto, czy daje brief do łapki i martw się sam opłatami, czy dostajesz fakturę i dokumenty, że kupiłeś auto od polaka.
Wtedy jest wszystko sii. W pierwszym przypadku, auto mogło być kupione na aukcji w Niemczech, tudzież innym, zachodnim kraju, a zapłacona kwota, jest netto wtedy, cena jest atrakcyjna do momentu, kiedy nie zapuka urząd skarbowy i policja o fałszowanie dokumentów sprzedaży.
Wbrew temu co myślą Polacy, to nasze urzędy sprawdzają w jaki sposób został zakupiony samochód, jeżeli podpiszemy umowę z wirtualnym Niemcem, wtedy problemów można mieć bardzo dużo.
-Po pierwsze vat do zapłacenia za auto,
-po drugie sprawa w sądzie. Za fałszowanie dokumentów.
Niemiec wezwany na policję i zapytany komu sprzedał, na pewno nie wymieni waszego nazwiska,a w tym momencie, robi się o wiele mniej przyjemnie... :)
Rejon Starogardu słynie z takich praktyk, więc jeżeli, chcesz żebym pojechał sprawdził auto, to najpierw zadzwoń, spytaj w jaki sposób, zostanie sprzedane auto, a jeżeli będzie poprawnie, to moge się bujnąć i obejrzeć.
p.s. ok szydercy coś tam poprawiłem...swoją drogą, czy istotna jest treść postu i informacje, które tam są zawarte, czy interpunkcja podczas pisania? Ja jestem zdania że, nie ważne jak, ważne że, dowiedziałem się istotnych informacji na określony temat ale jeżeli, mamy tu grono polonistów to przepraszam, że śmiałem komuś pomóc, dając garstkę istotnych informacji na określony temat, następnym razem zastanowię się dwa razy zanim coś napiszę, może lepiej niech ktoś, na minę się właduje i popłynie na kilka tysięcy, to zapewne poloniści z forum, mu dołożą do straty...