Marek nie jest to najszczęśliwszy przykład, bo ani ja tego nie mam w aucie - bo nigdy nie chciałbym mieć - nawet składając auto na tor, ani też - z tego co zauważyłem nie ma tu nikogo z odwróconą przepustnicą, żeby zadać mu kilka prostych pytań.

Zawsze poważam wiedzę którą posiadasz, widziałem auta w twoim posiadaniu i zawsze uważałem twoją osobę jako jedną z bardziej wartościowych na forum.

Jechałeś też wtedy moim autem i pamiętam dobrze, że jak na "słabą" M30B30 byłeś nieco zaskoczony jak ten motor się kręci.
Nie do końca rozumiem więc porównanie którego użyłeś, nie będę się jakoś specjalnie bronił, powiem tylko że staram się zabierać głos w sprawach na które mam potwierdzenie z własnych doświadczeń, dlatego też odwracanie przepustnicy nie przemawia do mnie.

Na przykładzie tego feralnego touringa z odwróconą przepustnicą, jedna z pierwszych rzeczy która jest nie tak to wolna odma. Znasz kogoś kto ma tak poskładany dolot, bardzo chciałbym wiedzieć jak realizuje w takim aucie wolne obroty - podpierając przepustnice? Sam na pewno wiesz że drobne naruszenie podciśnienia robi dużą zmianę, nie uwierzę że odwracając ją w ten sposób, nie zmienia się objętość całkowitego powietrza jakie przechodzi przez dolot.

Tym bardziej że zmieniana jest jego długość. Jak e30.de rozwiązuje rękaw za przepływomierzem - przekładką z 325i? Przepustnice z M20B25 nie mają tych średnic co M30 - piszę z pamięci ale jeśli trzeba to chętnie sprawdzę.

Naprawdę nie przemawia do mnie tak zbudowany dolot, tym bardziej że kiedyś na zlocie na Śląsku rozmawialiśmy o grzebaniu M50, nad którym się tam lokalnie doktoryzowano, ktoś mówił mi że sama przekładka "trąbki" z dolotu M30 przed airboxem robi jakąś tam mierzalną różnicę.

Nie mam powodów żeby w to nie wierzyć - z własnych doświadczeń wiem co robi samo lewe powietrze w M30, dlatego tak poskładany dolot jak widzę w tym touringu moim zdaniem nie ma prawa objechać zdrowej serii.

Nie wiem czy sięgasz pamięcią w okolice 2008 roku, był tu na forum ktoś z Olsztyna bodajże, poszło tam do nich nasze srebrne 335i składane min. z moim udziałem, mimo że nie znaliśmy tych ludzi zupełnie, kilka miesięcy po zakupie pisali otwarcie na tym forum bardzo dobre opinie.

To auto również było wtedy składane w oparciu o rożne wskazówki z e30.de i przyznam że ta strona nie jest nieomylna, to było już kawał czasu wstecz, teraz w temacie swapu minęły lata świetlne, głupia przekładka M30 do e30 co ambitniejsze osoby pewnie bawi, ale mało w tamtych czasach było osób którym się mieściło w głowie że ten motor można posadzić w tej budzie na kilka sposóbów, "druciaże znający się na rzeczy, zawsze wrzucali go opierając kopułke o chłodnice, a właśnie czasem trzeba kogoś kto podpowie że w tym aucie da się jeszcze zmieścić visco, osłonę i nawet nie dotknąć pasa przedniego przy składaniu.

Jeśli chcesz pociągnąć temat, zważywszy jeszcze na to co napisał Martynka, to ja bardzo chętnie, dopóki sypią się konkrety o M30 to zapraszam.

Moje zdanie na koniec tej kwestii - odwracanie przepustnicy robi tylko wir w nie rozwojowym kolektorze i o ile nie zaburza średnicy i przepustowości dolotu to nie zrobi w M30 różnicy o którą tu chodzi. Jestem też absolutnie przeciwny turbo zajawce, wiadomo jak ktoś lubi niech grzebie.

Biorąc odpowiedzialność za to o czym mówię nie tylko na forum, ale też wśród ludzi którzy mnie znają, M30 można relanie pchnąć tylko przez ITB, wałek i wydech niech wyznacznikiem będzie Dibilas który na sam swój (dość poważany zresztą zestaw) daje pewne 20 KM - tylko z samego kolektora i przepustnic. Później każdy przyrost który ma być uzyskany okupiony jest kosztem nie wspólmiernym do efektu.

To jest 12V kręcenie go w nieskończoność to fikcja, wszystko co się dało zrealizować na tym motorze zostało zrobione 20 lat temu i tylko taką drogą można cokolwiek działać. Wierzchołek tej drogi nazywa się S38, tyle że tam policzcie sobie zawory, średnice, ilość przepustnic i może trochę z rzeczy o które piszę zacznie się dla niektórych składać w całość.